Uchwała absolutoryjna była najważniejszym punktem piątkowej sesji rady miasta. Głosowanie i dyskusję w tej sprawie poprzedziło odczytanie stanowiska Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie w sprawie wykonania zeszłorocznego budżetu. Ta ocena wypadła pozytywnie, ale radni niespodziewanie odrzucili ją zwykłą większością głosów. Natomiast przy głosowaniu nad udzieleniem burmistrzowi absolutorium doszło do absurdalnej sytuacji, która wymaga szczegółowego wyjaśnienia.
Uchwała o udzieleniu absolutorium musi być podjęta bezwzględną większością głosów. Hanna Mazurkiewicz musiała więc uzyskać ich co najmniej osiem, lecz otrzymała tylko dwa.
Żółta czy czerwona kartka?
Za udzieleniem absolutorium byli jedynie Krystyna Oleśniewicz i Tadeusz Kiciński. Wniosku komisji rewizyjnej nie poparłosiedem osób: Marcin Wilkołazki, Zbigniew Banaszkiewicz, Agnieszka Pocińska-Bartnik, Paweł Mazurek, Andrzej Dulniak, Stanisław Dębski i Tomasz Tylus. Natomiast od głosu wstrzymali się: Janusz Rzepka, Grzegorz Brodzik, Monika Podolak i Ewa Kwiecień.
- Brak wymaganej ustawowo liczby głosów nie oznacza, że rada miasta nie udzieliła Hannie Mazurkiewicz absolutorium. Należy przez to rozumieć tylko tyle, że uchwała w tej sprawie nie została podjęta - wyjaśnia przewodniczący rady miasta Janusz Rzepka.
Więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym wydaniu Super Tygodnia Krasnostawskiego
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze