Dyskusja nad sensem budowania drogi asfaltowej pomiędzy polami rozgorzała na profilu Facecbook gminy Leśniowice. Jeden z użytkowników portalu napisał, że gmina dba jedynie o wybrany elektorat, a obywatele gorszego sortu mają żużlówki pod domem. Jego zdaniem asfalt bardziej by się przydał w Wierzbicy, gdzie jest więcej mieszkańców.
Również do naszej redakcji dotarł list od Czytelnika. Jego zdaniem gmina poniosła wysokie koszty przebudowy drogi, a skorzysta z tego tylko jeden gospodarz. Nie da się inwestycji wytłumaczyć potrzebami mieszkańców bloków w Sielcu. Co prawda będą mieli lepszy dojazd do kościoła, ale dotąd mogli wygodnie jeździć również drogą asfaltową, która jest tylko o kilkaset metrów oddalona od nowo wyremontowanej.
- Czy nie szkoda pieniędzy na taką inwestycję? Wcześniej była tam żużlówka i to wystarczało - pisze mieszkaniec gminy. Z kolei jego zdaniem bardziej pilne jest dokończenie budowy drogi powiatowej, która łączy Kasiłan z Rożdżałowem. Na to połączenie czekają mieszkańcy Rakołup, Horodyska i Dębiny.
- Ile bym dróg nie wybudował, zawsze będzie mało. Trzymamy się planów budowy dróg, które ustaliliśmy wraz z radnymi gminy i mieszkańcami - odpowiada na zarzuty wójt gminy Leśniowice Wiesław Radzięciak. - Wójt nie ma worka pieniędzy, który by trzymał dla siebie i nie chciał dać - dodaje.
W odpowiedzi na zarzuty użytkownika Facebooka gmina Leśniowice zapewniła, że dba o wszystkich, a o kolejności remontów dróg decyduje rada gminy.
"Przypomnę, że w roku ubiegłym był zrealizowany odcinek na Wierzbicy!! W tym roku remontujemy waszą świetlicę!!! Inwestycje omawiamy na rocznych zebraniach, a dyskutantów jakoś nigdy na nich nie było" - bronią się władze gminy.
Napisz komentarz
Komentarze