- Gniazdo spadło już ponad dwa tygodnie temu. Zgłosiliśmy problem do gminy i do rejonu energetycznego, ale nie ma żadnej reakcji - zaalarmował naszą redakcję jeden z mieszkańców Alojzowa.
Żaden z właścicieli nieruchomości nie pozwoli bocianom ułożyć ciężkiego gniazda na dachu swojego budynku. Bałby się katastrofy budowlanej. Nigdzie w okolicy na słupach nie ma też wolnych platform pod gniazda. Bociany zostały więc bezdomne. Przynajmniej do czasu odlotu.
- Zwykle w takich przypadkach zakład energetyczny montuje na słupie platformę i problem rozwiązany - mówi mieszkaniec wsi, prosząc naszą redakcję o interwencję.
Jak ustaliliśmy, brak szybkiej reakcji zakładu energetycznego wynika z przepisów prawa. Prace przy gniazdach, ich renowacji i budowie platform mogą być prowadzone od 16 października do 28 lutego.
- W tym roku młode bociany są już odchowane i za chwilę odlecą do ciepłych krajów. Nie mamy gwarancji, że w przyszłym roku zbudują gniazdo w tym samym miejscu. Z doświadczenia wiemy, że bywa różnie. Pracownicy PGE Dystrybucja na bieżąco monitorują teren. Jeśli w przyszłym roku bociany ponownie wybudują w tej lokalizacji gniazdo, w kolejnym dopuszczalnym terminie ułożymy je na platformie - zapewnia Anna Sierakowska- Szuper, starszy specjalista ds. komunikacji w PGE Dystrybucja.
Tak więc, jeżeli energetycy zdecydują się ustawić dla bocianów platformę pod gniazdo, to zrobią to najwcześniej dopiero w przyszłym roku jesienią.
Najczęściej czytane:
Napisz komentarz
Komentarze