Na głupi pomysł trzech nastolatków wpadło w niedzielę 23 września. Około godz. 22 uwagę policjantów patrolujących ulice Krasnegostawu zwrócił osobowy ford. Na widok radiowozu jego kierowca nagle zmienił kierunek jazdy.
Kierującym okazał się młody mężczyzna. Policjanci podejrzewali więc, że może nie mieć uprawnień do kierowania.
- W aucie były jeszcze dwie osoby. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać pojazd, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierujący fordem nie reagował jednak na te polecenia. Przyspieszył i nadal uciekał ulicami miasta - informuje kom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
W trakcie ucieczki kierowca forda złamał wiele przepisów ruchu drogowego. Na jednym ze skrzyżowań stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w krawężnik i uszkodził dwa koła. Próbował uciekać jeszcze przez kilkaset metrów, ale po chwili zatrzymał samochód, a znajdujące się w nim osoby rozbiegły się w różnych kierunkach.
Po krótkim pościgu policjanci zatrzymali jednego z uciekinierów, którym okazał się 15-letni mieszkaniec Krasnegostawu. W trakcie dalszych czynności stróże prawa ustalili, że samochodem kierował inny 15-latek, a drugi z pasażerów miał 14 lat.
- Jak się okazało, jeden z nastolatków znalazł tego wieczoru na ulicy kluczyki do samochodu. Za pomocą pilota centralnego zamka sprawdzał, do którego należą pojazdu. Gdy odnalazł właściwe auto, postanowił wraz z kolegami pojeździć ulicami miasta. Gdy skończyło im się paliwo, zatankowali forda, żeby móc kontynuować przejażdżkę. Zanim wpadli w ręce policjantów, jeździli przez około 2 godziny, zmieniając się za kierownicą - dodaje rzecznik krasnostawskich policjantów.
Wszyscy zostali już przesłuchani i będą odpowiadali za swoje czyny przed sądem dla nieletnich. Jeden z 15-latków odpowie za krótkotrwałe użycie pojazdu, niezatrzymanie się do kontroli, jazdę bez uprawnień i inne popełnione wykroczenia. Natomiast jego kompani usłyszeli zarzuty krótkotrwałego użycia pojazdu.
Napisz komentarz
Komentarze