Za nami trzecia edycja "Pierzaków Kumowskich", która cyklicznie organizowana jest w gościnnych progach Muzeum Wsi Lubelskiej. Z roku na rok wydarzenie to cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
Pierzaki to spektakl sprzed 30-lat, rozbudowany o nowe wątki. Zrealizowały go panie z zespołu śpiewaczego Kumowianki wraz z pracownikami i przyjaciółmi muzeum. Na jego potrzeby powstała archaiczna scenografia z tak zwaną nalepą, na której gotowano dawniej potrawy. W Pierzakach pojawia się postać Żyda, są rozmaite żarty. Występują też dzieci, odgrywające scenkę w klasie szkolnej. Gra również grupa dziadów proszalnych. Byli to ludzie obdarzeni wyższą kulturą niż żebracy wyciągający rękę pod kościołem po pieniądze. Dziad proszalny potrafił w lesie przywołać do siebie zwierzęta, emanuje dobrocią i wiedzą.
Sztukę rozpoczyna historia znad rzeki Piwonii, opowiedziana przez dziada proszalnego, w którego wcielił się poeta Jarosław Smalej. W czasie darcia pierza gospodynie śpiewają, rozmawiają o codziennych troskach, doradzają sobie w różnych życiowych sprawach oraz plotkują i żartują. Psotni młodzieńcy wpadną znienacka do izby i rozdmuchają pierze, wywołując śmiech zgromadzonych i gniew gospodyni.
Kumowianki wskrzesiły ideę amatorskiego teatru ludowego, autentycznego, wyjątkowego i jakże potrzebnego. Zespół zachowuje i przekazuje tradycję w żywej formie, przez co chroni przed zapomnieniem nasze dziedzictwo i kulturę.
Napisz komentarz
Komentarze