Ochotnicza Straż Pożarna w Kurmanowie utworzona została w 1964 roku. Na początku liczyła 15 członków. W protokole zebrania wiejskiego w Kurmanowie widnieje zapis:
"...przedstawiciel Powiatowej Komendy Straży Pożarnej w Hrubieszowie Obywatel Hałas Edward zapoznał szczegółowo i wyczerpująco zebranych z treścią statutu, który to statut przyjęto jednogłośnie. Wybrano zarząd i komisję rewizyjną."
Jedzie, jedzie nasza straż ogniowa
Prezesem został Eugeniusz Łubiarz i pełnił tę funkcję do 2011 roku. Z pięcioosobowego składu pierwszego zarządu OSP tylko on jeszcze żyje. Naczelnikiem był Wacław Smolaruk, skarbnikiem Marian Korkosz, sekretarzem Tadeusz Kaliński, a gospodarzem Zbigniew Antoniuk.
W Lublinie 25 czerwca 1969 roku na walnym zebraniu członków został wybrany nowy zarząd. Druh Adam Kwiatek został komendantem jednostki, sekretarzem - druh Mieczysław Gajek.
Nie było wówczas remizy ani świetlicy. Sprzęt strażacki, którego nie było za dużo, przechowywano w komórkach i na prywatnych posesjach. Komenda Powiatowej Straży Pożarnej w Hrubieszowie przydzieliła strażakom ochotnikom pierwszą motopompę wraz z drobnym wyposażeniem gaśniczym oraz ręczną syrenę alarmową. Motopompę przewożono na wozie, prywatnym ciągnikiem. Mimo tych niedogodności zbiórki się odbywały, druhowie ćwiczyli, brali udział w zawodach pożarniczych i oczywiście gasili pożary.
- Zagrożenie pożarowe w ubiegłym wieku było znacznie większe niż obecnie. Najczęstszymi przyczynami pożarów były wówczas wyładowania atmosferyczne podczas burz, nieszczelne kominy na strychach, prowizoryczne instalacje elektryczne i składowanie słomy w pobliżu zabudowań gospodarczych - opowiada druh Grzegorz Krakiewicz.
Do tańca i do różańca
Strażacy na wsi nie byli tylko od gaszenia pożarów. Prowadzili też działalność profilaktyczną. W grupach 2-3-osobowych chodzili od gospodarstwa do gospodarstwa i dokonywali corocznych przeglądów posesji. Kto wie, ilu pożarom zapobiegli, zalecając uprzątnięcie bałaganu i naprawę instalacji elektrycznej.
Druhowie dbali też o kulturę. Organizowane przez nich festyny, a w szczególności wiejskie zabawy, przynosiły dochody. Zakupiono więc polowe mundury strażackie. Rąk do pracy nie brakowało. Wciąż przybywało nowych członków.
Do tego czasu zebrania wiejskie i strażackie odbywały się w mieszkaniach prywatnych, dlatego strażakom i mieszańcom mocno doskwierał brak świetlicy wiejskiej oraz pomieszczeń na sprzęt przeciw pożarowy. Wybudowano ją w 1976 roku czynem społecznym.
- Działalność straży to nie tylko ćwiczenia, zawody, to także udział w uroczystościach kościelnych, to zaplecze zabezpieczające uroczystości świeckie, to obchody jubileuszy i wreszcie wspólne okazjonalne uroczystości, przygotowywane przez członkinie zrzeszone i niezrzeszone w kole gospodyń wiejskich, jednocześnie matki i żony strażaków - podkreśla Krakiewicz. Podczas jubileuszu podziękował imiennie matkom strażaków, które od lat wspierały działalność OSP.
Przyszłość należy do strażaków
Dziś strażacy w Kurmanowie mają nowoczesną remizę, pełniącą również funkcję świetlicy. Strażacki budynek ma nowy dach, elewację, wymieniono okna. W środku pomieszczenie ogrzewa kominek. W świetlicy swój wolny czas spędza młodzież. Działa siłownia, można też pograć w tenisa stołowego.
- W ostatnim dziesięcioleciu jednostka nasza miała wzloty i upadki, osiągając średnie wyniki w zawodach sportowo pożarniczych. Wielu młodych ludzi wyjechało, więc często mamy problemy ze skompletowaniem składu drużyny na zawody, ale dzięki wielkiemu zaangażowaniu naszego prezesa i te trudności przezwyciężamy - podsumowuje Krakiewicz.
Od 2001 roku Ochotnicza Straż Pożarna w Kurmanowie jest zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym jako Stowarzyszenie. Liczy 23 członków. Jednostką od 7 lat kieruje prezes druh Zdzisław Chabernal. Naczelnikiem jest druh Piotr Guzik.
Z okazji jubileuszu Srebrny Medal za Zasługi Dla Pożarnictwa otrzymał Bogusław Walczuk. Natomiast Brązowy Medal za Zasługi Dla Pożarnictwa trafił do Grzegorza Krakiewicza.
Napisz komentarz
Komentarze