Wracamy do tematu mogiły wojennej, o której pisaliśmy na początku roku. Po miesiącach poszukiwań i gromadzenia informacji została podjęta decyzja o przeprowadzeniu ekshumacji pochowanych w niej osób. Przez ten czas pojawiły się nowe dane i przesłanki, które rzuciły nieco więcej światła na tajemniczy grób.
- Okazało się, że mogiła należy do obrębu ewidencyjnego Depułtycze Królewskie Kolonia - wyjaśnia dr Mariusz Sawa z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Oddziału IPN w Lublinie. - Mamy jednak pewne rozbieżności co do tego, kto może być w niej pochowany. Mieszkańcy Wierzchowin opiekujący się mogiłą potwierdzają to, że spoczywają tam żołnierze z Junackich Hufców Pracy zamordowani przez Ukraińców we wrześniu 1939 r. W ostatnim czasie natrafiliśmy jednak na dokumenty świadczące, że kilka lat później pochowano tam jeńców sowieckich. Tę informację potwierdził nam kombatant Armii Krajowej. Oczywiście pojawiły się też głosy, że tam są jednak polscy żołnierze. Mamy nadzieję, że ekshumacja wyjaśni te wątpliwości. Ciała żołnierzy zostaną pochowane na cmentarzach w Pokrówce.
IPN oraz Nadleśnictwo Chełm podpisały umowę, na mocy której ekshumacja odbędzie się w najbliższy czwartek (6 grudnia). Badacze liczą, że uda się natrafić na nieśmiertelniki lub guziki od mundurów, które znacznie ułatwią identyfikację żołnierzy. Znalezione militaria zostaną przekazane do Muzeum Ziemi Chełmskiej, natomiast rzeczy osobiste trafią do rodzin zmarłych.
Na ślad mogiły natrafił ponad rok temu Michał Sobczuk, dawniej mieszkający w Wierzchowinach. O jej istnieniu pamiętają także mieszkańcy Siennicy Różanej i dbają o to miejsce pamięci. Mogiła znajduje się przy lesie od strony drogi w kierunku Chełma, a otacza ją drewniany płot. Według znajdującego się na niej napisu kryje ciała "poległych nieznanych". Być może odkryje ona swoje tajemnice już w najbliższych dniach.
Napisz komentarz
Komentarze