5. Patowa sytuacja trudnej młodzieży
Ministerstwo zapewnia, że nie ustępuje i wychowankowie MOW opuszczają Rejowiec. Dyrekcja placówki informuje, że wdraża program naprawczy. A mieszkańcy są oburzeni: - Śmieją się nam w nos. Po co było całe to zamieszanie? - pytają. Jednym słowem PAT.
Wracamy do problemów Niepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rejowcu, ponieważ osoby, którzy skontaktowały się z naszą redakcją, są zaniepokojone tym, że trudna młodzież nie opuściła placówki, choć taka była decyzja minister edukacji.
Więcej TUTAJ
6. Strachy na lachy Poczty Polskiej
Wiemy z pewnego źródła, że żaden z listonoszy ani innych pracowników Poczty Polskiej S.A. w Chełmie nie ma uprawnień do przeprowadzania kontroli posiadania odbiorników telewizyjnych. Nigdy też wcześniej tego nie robili. Wygląda na to, że Poczta Polska informuje o kontrolach jedynie po to, żeby skłonić ludzi do płacenia abonamentu.
Czy jest się czego bać? Sprawdźcie, co udało się nam ustalić TUTAJ
7. Koperta zajęta, niepełnosprawni niech sobie radzą
Trwa remont budynku, w którym mieści się urząd miasta. Na czas prac budowlańcy zajęli część parkingu, na której znajdowały się miejsca dla niepełnosprawnych. Niestety, nikt nie pomyślał, aby wyznaczyć gdzie indziej koperty dla inwalidów... Problem zgłosił nam jeden z mieszkańców.
Czy niepełnosprawni odzyskali miejsce parkingowe? SPRAWDŹCIE
Przechodząc w pobliżu bloku przy ul. Świętego Mikołaja 12, warto zabezpieczyć się w kask. Dlaczego? Ponieważ, jak twierdzą mieszkańcy, z nienaprawionych balkonów odpadają znaczne fragmenty budynku. Kamienne bryły powodują uszkodzenia nie tylko u mieszkających niżej sąsiadów, stanowią też zagrożenie dla przechodniów.
Jak zakończyła się ta sprawa? Przeczytajcie ARTYKUŁ
Zarząd wspólnoty z Krzywej 42 kategorycznie zażądał rozebrania kartonowej "bazy", jaką dzieci z Krzywej 42 A zbudowały sobie dla zabawy. Najpierw wezwano na interwencję straż miejską, a potem pracowników PUM.
Jak skończyła się ta groteskowa sprawa? TUTAJ przeczytacie szczegóły
Na strychu kamienicy poustawiano wiadra i garnki. Kiedy przychodzi ulewa, niewiele to daje, bo trudno nadążyć z wylewaniem wody. Mieszkańcy od dwóch lat proszą miasto o gruntowny remont, w zamian dostają bieżące naprawy.
Jak się to skończyło? PRZECZYTAJCIE
Napisz komentarz
Komentarze