Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama Akademia Bialska

Patowa sytuacja trudnej młodzieży

Ministerstwo zapewnia, że nie ustępuje i wychowankowie MOW opuszczają Rejowiec. Dyrekcja placówki informuje, że wdraża program naprawczy. A mieszkańcy są oburzeni: - Śmieją się nam w nos. Po co było całe to zamieszanie? - pytają. Jednym słowem PAT.
Patowa sytuacja trudnej młodzieży

Wracamy do problemów Niepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rejowcu, ponieważ osoby, którzy skontaktowały się z naszą redakcją, są zaniepokojone tym, że trudna młodzież nie opuściła placówki, choć taka była decyzja minister edukacji. - Śmieją się nam w nos - stwierdził mężczyzna w rozmowie telefonicznej z naszym dziennikarzem. - Wydawało się, że po tych aferach ośrodek zostanie zamknięty, a tymczasem dalej funkcjonuje. Po to było to całe zamieszanie? - pyta.

  Kiedy w ośrodku doszło do poważnego przestępstwa (wychowankowie znęcali się ze szczególnym okrucieństwem nad 13-latkiem), zareagowało kuratorium oświaty i Ministerstwo Edukacji Narodowej. Minister Anna Zalewska podjęła decyzję o przeniesieniu podopiecznych rejowieckiej placówki do innych młodzieżowych ośrodków wychowawczych.

 

Decyzja zapadła, ale...

Procedurę wydawania wychowankom NMOW w Rejowcu wskazań do innych ośrodków rozpoczęto niezwłocznie po oświadczeniu minister Zalewskiej. Z informacji uzyskanych w MEN wynika, że ośrodek w Rejowcu dysponuje 140 miejscami, a jego wychowankowie są uczniami czterech typów szkół.

- Przed rozpoczęciem procedury ustalono liczbę wolnych miejsc w różnych typach szkół oraz oddziałach na terenie kraju. Następnie przeanalizowano dynamikę relacji interpersonalnych wychowanków w NMOW w Rejowcu, w tym znamiona funkcjonowania nieformalnej podkultury. We współpracy z dyrekcją tej placówki ustalono, którzy wychowankowie powinni być rozdzieleni, a którzy mogą zostać przeniesieni razem do nowego ośrodka – tłumaczy Anna Ostrowska, rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Kryterium niezbędnym było zapewnienie w nowych MOW-ach kontynuacji nauki szkolnej nieletnim w dotychczasowym typie szkoły i oddziale. W odniesieniu do uczniów gimnazjum uwzględniono kryterium możliwości kontynuacji nauki w szkole ponadgimnazjalnej. Ponadto pod uwagę wzięto także odległość nowego ośrodka od miejsca zamieszkania nieletniego, aby nie utrudniać kontaktu z rodziną oraz – w miarę możliwości – wnioski rodziców o wskazanie konkretnego ośrodka.

- Priorytetem było rozdzielenie wychowanków, którzy w NMOW w Rejowcu tworzyli podkulturę mającą znamiona "drugiego życia". W rezultacie niektórzy wychowankowie zostali przeniesieni razem do innych ośrodków, z uwzględnieniem łączących ich przyjacielskich więzi, zgodnie z podanymi na ten temat informacjami z NMOW w Rejowcu oraz z Biura Rzecznika Praw Dziecka – wyjaśnia Ostrowska. - Ze strony rodziców nieletnich umieszczonych w NMOW w Rejowcu oraz samej placówki wystąpiły pewne trudności. Sukcesywnie je rozwiązywano, proponując dyrekcji ośrodka współpracę i wdrożenie efektywnego programu naprawczego, będącego jedyną szansą dla tej placówki – dodaje rzeczniczka.

Jak udało się nam dowiedzieć, trudno było znaleźć miejsce dla dziewcząt z II klasy liceum ogólnokształcącego. Nieletnich na takim etapie kształcenia w MOW-ach jest stosunkowo mało, a druga klasa liceum ogólnokształcącego funkcjonuje tylko w ośrodku w Krakowie. Dlatego też cztery wychowanki nie mają wskazanego nowego ośrodka i pozostaną w Rejowcu.

- Pozostali wychowankowie są przewożeni do nowych ośrodków. Przyjeżdżają po nich dyrektorzy tych placówek, a częściowo dowożą ich tam rodzice – informuje Ostrowska. - W czwartek dyrekcja NMOW w Rejowcu zadeklarowała rozpoczęcie wdrożenia programu naprawczego – pracę mediatora. Jednocześnie zadeklarowano współpracę w przewożeniu wychowanków do innych ośrodków transportem z Rejowca. Ponadto wobec jednego wychowanka sąd rodzinny zmienił zastosowany środek wychowawczy na nadzór kuratora – dodaje Ostrowska. Zapewnia, że MEN na bieżąco monitoruje sytuację w ośrodku w Rejowcu. - Decyzja dotycząca przeniesienia wychowanków tej placówki do innych ośrodków nie została i nie zostanie cofnięta – mówi.

 

Wychowankowie nie chcą wyjeżdżać z Rejowca

Mimo stanowczego stanowiska MEN, w rejowieckim ośrodku niewiele się zmieniło. Nadal przebywa tam około 50 wychowanków.

- Nieprawdą jest to, że po naszych wychowanków przyjeżdżają dyrektorzy innych ośrodków. Chłopiec i dziewczyna, którzy zadeklarowali chęć przeniesienia do innego miejsca, zostali przewiezieni przez nas – mówi Monika Tofil, dyrektorka NMOW w Rejowcu. - Można powiedzieć, że obecnie sytuacja jest patowa. Nasi wychowankowie nie chcą wyjeżdżać z Rejowca, a nikt przecież nie może ani nie chce stosować rozwiązania siłowego. Do tego mogłaby zostać upoważniona policja, ale pewnie na podstawie wyroku sądowego. Jednak nie było żadnej takiej decyzji – tłumaczy.

Rodzice wielu wychowanków protestują przeciwko decyzji minister, ponieważ kilka osób uczących się dotychczas w technikum przekierowano do innych typów szkół – liceów lub szkół zawodowych.

- Technikum dla trudnej młodzieży funkcjonuje tylko u nas. Szkoda, że wskazując naszym wychowankom inne typy szkół, nikt tego nie konsultował z ich opiekunami prawnymi – mówi M. Tofil. - Bezsensowne w obecnej chwili wydaje się także przenoszenie gimnazjalistów. Osób w takim wieku jest u nas bardzo dużo. Ale nikt nie wziął pod uwagę tego, że za niespełna 1,5 tygodnia będą pisali oni testy – tłumaczy.

Dyrekcja NMOW w Rejowcu przekonuje, że rozpoczęła już wdrożenie programu naprawczego. - Ściągnęliśmy do Rejowca specjalistów z zewnątrz, którzy zasugerowali nam różne rozwiązania mające na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa w naszym ośrodku. Plan wysłaliśmy do kuratorium i ministerstwa. Chcemy sprostać wszystkim wymaganiom resortu. Mamy nadzieję, że ostatecznie MEN zmieni swoją decyzję – dodaje M. Tofil.

W ostatnich dniach kolejną kontrolę w NMOW w Rejowcu przeprowadziło Kuratorium Oświaty w Lublinie. - To była kontynuacja wcześniej podjętych przez nas działań. Na tym etapie nie będziemy podawać naszych ustaleń do publicznej wiadomości – powiedziała nam Teresa Misiuk, szefowa Kuratorium Oświaty w Lublinie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaRadio Bon Ton Nowy telefon
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: JózekTreść komentarza: Nareszcie to skończyli. To była najgorzej zabezpieczona robota jaką widziałem. Standardowe ustawianie ciężarówek na zakręcie l, gdzie nie ma możliwości zobaczyć czy coś jedzie, cięcie kostki na środku szosy gdzie wszystko leci na auta itp. dramatData dodania komentarza: 20.09.2024, 18:18Źródło komentarza: Gm. Siennica Różana. Bezpieczniej na drodze powiatowejAutor komentarza: Pf72Treść komentarza: Remont ulic i chodników z budżetu obywateli , ludzie gdzie my żyjemy ? Kto rządzi naszym miastem? Nie normalna sytuacja.!!!Data dodania komentarza: 20.09.2024, 15:40Źródło komentarza: Chełmianie zdecydowali. Znamy zadania wybrane do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: "progi zwalniające na ul. J. Kochanowskiego w Chełmie (45 tys. zł)." Ze złota są te progi czy z czego oni je robia?Data dodania komentarza: 20.09.2024, 13:03Źródło komentarza: Chełmianie zdecydowali. Znamy zadania wybrane do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego!Autor komentarza: TomcioTreść komentarza: Może i to jest jakaś nowa nadzieja dla Polski, przynajmniej warto posłuchać co ma do zaproponowania dla sceptyków takich jak ja.Data dodania komentarza: 20.09.2024, 12:57Źródło komentarza: Sławomir Mentzen w Chełmie. Spotkanie z pierwszym kandydatem na prezydenta RPAutor komentarza: OLEKTreść komentarza: Kiedy będzie działać monitoring na chełmskich ulicach ?? Dla poprawy bezpieczeństwa ??Data dodania komentarza: 20.09.2024, 12:03Źródło komentarza: Chełmianie zdecydowali. Znamy zadania wybrane do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego!
Reklama
Reklama
Reklama