Historię rodziny z Kołacz-Koloni opisywaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Mirosław i Ewelina Golegowie mają czworo dzieci: 8-letnią córeczkę oraz trzech synków w wieku 5, 6 i 9 lat. Mieszkają w starym, drewnianym i małym domku, który pan Mirosław otrzymał w spadku po mamie. Są w nim tylko dwa pomieszczenia. W pokoiku o powierzchni zaledwie około 9 mkw. śpi troje dzieci, zaś w kuchni (o pow. około 12 mkw.) małżonkowie oraz jeden z synków.
Budynek wymaga kapitalnego remontu, brakuje łazienki i nie ma bieżącej wody. Pan Mirosław sam rozpoczął remont. Wymienił okna, płytami obił ściany w pokoiku dzieci, ale na niezbyt wiele może sobie pozwolić, bo rodzina utrzymuje się głównie z zasiłku, jaki dostaje z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, oraz z 500+.
- O pracę trudno w naszej gminie. Od jednego pana otrzymuję drewno, abym mógł zimą ogrzać dom. Później mu to odrobię. Pracuję też dorywczo, gdzie się tylko da. Staram się zarobić parę groszy na podstawowe potrzeby – tłumaczy pan Mirosław.
Owoce i warzywa zimą mogą być... szkodliwe? Które? [SPRAWDŹ]
Z pomocą pospieszyła im Ewelina Tomiczek. W ramach projektu "Architekturalni dzieciom" najpierw zamierzała wyremontować i doposażyć pokój jednemu dziecku z ubogiej rodziny. Gdy jednak zobaczyła dom i warunki, w jakich mieszkają Golegowie, stwierdziła że musi wyremontować cały dom. Zorganizowała zbiórkę pieniędzy oraz wyposażenia do domu.
- Funduszy na zakup materiałów budowlanych zebraliśmy tak dużo, że wystarczy na remont całego domu. Możemy już ruszać. Chciałbym zacząć od zamontowania kominka do ogrzewania budynku, ale trzeba wybudować nowy komin, bo stary nie spełnia wymagań technicznych. Na to jednak są potrzebne pozwolenia. W ich załatwieniu miał pomóc starosta włodawski – tłumaczy pani Ewelina. Niestety, od pewnego czasu nie może skontaktować się ze starostą. Obawia się, czy nie zostanie sama z tym wszystkim.
- Mam mnóstwo innych obowiązków i nie zawsze jestem w stanie odpowiadać ludziom na bieżąco. Jak najbardziej jestem za tym, aby pomóc tej rodzinie, natomiast montaż kominka na razie nie jest możliwy, bo musielibyśmy pozbawić ich dotychczasowego ogrzewania Teraz to nie wchodzi w grę, bo przecież mamy zimę. Poczekajmy, aż będzie cieplej. Wejdziemy do tego domu i wszystkie prace przeprowadzimy – zapewnia starosta Andrzej Romańczuk.
Napisz komentarz
Komentarze