Przed kilkoma tygodniami pisaliśmy o tym, że wandale wyginają i niszczą w mieście metalowe znaki z nazwami ulic. Niestety, sprawcy nie dają o sobie zapomnieć. Prawdopodobnie pod osłoną nocy zdewastowali oznakowania ulic Orzechowej i Wschodniej, a ostatnio m.in. ul. Unickiej, Mickiewicza, Hirszfelda, Krótkiej.
– Zupełnie nie rozumiem, komu przeszkadzają znaki i dlaczego ktoś się na nie uwziął – zastanawia się pani Iwona. Dbamy o estetykę otoczenia na osiedlach, wspólnot mieszkaniowych, przydomowych terenach, a tu takie bezsensowne akty wandalizmu. Czy tak trudno zrozumieć, że to nasza wspólna własność? Sprawcy czują się bezkarni, ale do czasu. Mam nadzieję, że policja szybko ustali, kto jest za to odpowiedzialny.
Wszystkie znaki z nazwami ulic w mieście zostały wymienione przed dwoma laty. Przez ponad rok nikomu nie wadziły, aż do tej pory... Ich wymiana będzie kosztować miasto ok. 10 tys. zł. Za wskazanie osoby bądź też osób, które dokonały dewastacji, władze miasta wyznaczyły nagrodę pieniężną.
Napisz komentarz
Komentarze