Skarga do WSA w Lublinie wpłynęła jeszcze w kwietniu ubiegłego roku. Wyrok zapadł jednak dopiero 19 lutego br. W miniony czwartek strony sporu otrzymały uzasadnienie wydanego orzeczenia.
W dużym skrócie sprawa polega na tym, że ubiegłoroczne uchwały w sprawie przekształcenia Szkoły Podstawowej im. św. Stanisława Kostki w Surhowie zostały podjęte z naruszeniem art. 25a ustawy o samorządzie gminnym. Zgodnie z tym przepisem, radny nie może brać udziału w głosowaniui, jeżeli dotyczy ono jego interesu prawnego.
Zbliża się Jarmark Wielkanocny. Gdzie i kiedy? [SPRAWDŹ]
W skardze podniesione zostało, że w dniu 13 lutego oraz 12 kwietnia Agata Lisiecka, jako ówczesna radna, a jednocześnie pracownik zatrudniony na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w szkole w Surhowie, brała udział w pracach komisji oświatowej i w głosowaniu nad podjęciem przedmiotowych uchwał.
Sprawą zajmowały się już służby prawne wojewody lubelskiego, które pod koniec maja ubiegłego roku nie znalazły podstaw do zakwestionowania uchwał. Rzecznik prasowy informował nas wówczas, że podstawą było najnowsze orzecznictwo sądów administracyjnych. Na potwierdzenie przedstawił dwa wyroki WSA w Rzeszowie z dnia 22 września 2016 r.
- Przyjęty został pogląd, że udział w głosowaniu radnego, który podlegał wyłączeniu od głosowania na podstawie art. 25a ustawy o samorządzie gminnym, nie oznacza automatycznie, że mamy do czynienia z istotnym naruszeniem prawa powodującym nieważność uchwały. Tylko w sytuacji, gdy głos radnego (podlegającego wyłączeniu) przesądza o wyniku głosowania (przyjęciu uchwały), możemy mówić o istotnym naruszeniu prawa, uzasadniającym stwierdzenie nieważności uchwały - tłumaczył nam rzecznik wojewody.
Obydwie uchwały przyjęto wówczas zdecydowaną większością. Zdaniem organu nadzoru, z uwagi na stosunek głosów udział radnego-pracownika ww. szkoły w głosowaniach nad przedmiotowymi uchwałami nie mógł przesądzić o wynikach głosowań.
Odmiennego zdania był skład sędziowski WSA w Lublinie. Z uzasadnienia wyroku wynika, że art. 25 ustawy o samorządzie gminnym zakazuje udziału w pracach rady i głosowaniu każdego radnego, którego interesu prawnego dotyczy głosowanie. Tymczasem ówczesnej radzie gminy umknęło to, że Agata Lisiecka przekroczyła ustawowy zakaz.
- W takim przypadku, zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 kwietnia 2013 roku, nie ma potrzeby analizowania wyników głosowania i rozważenia, czy udział radnego miał, czy też nie miał wpływu na ostateczne podjęcie uchwały - czytamy w uzasadnieniu.
Wyrok WSA w Lublinie nie jest prawomocny, ale w takiej formie wydaje się niekorzystny dla gminy Kraśniczyn. Obecnie w Surhowie funkcjonuje szkoła filialna, ale planowana jest jej likwidacja. W bieżącym roku szkolnym uczęszcza tam dziewięcioro dzieci, czyli tylko 25 proc. zameldowanych w obwodzie. Funkcjonują tylko dwa oddziały. W grupie przedszkolnej jest czworo maluchów i każde w innym wieku (4,5,6 i 7 lat). Natomiast w klasie drugiej kształci się pięcioro uczniów. Nie powstała klasa pierwsza, bo rodzice przenieśli swoje pociechy do innych szkół. Starsze roczniki zostały zabrane do Kraśniczyna.
- Nie ukrywam, że jest to skomplikowana sytuacja. Wszystko rozpoczęło się w poprzedniej kadencji, gdy nie byłam wójtem. Przed ewentualnym złożeniem skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego musimy wszystko dokładnie przeanalizować pod kątem prawnym. Mamy na to 30 dni od otrzymania uzasadnienia do wyroku WSA w Lublinie. W sprawie zamknięcia szkoły filialnej w Surhowie jeszcze nie otrzymaliśmy opinii lubelskiego kuratora oświaty - komentuje wójt Monika Grzesiuk.
Eksplorują pustostany i opuszczone budynki. Co tam znajdują? Poznajcie "Urbex w nieznane" [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze