Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Uratowali człowieka

Jedynie cztery osoby przejęły się losem nieprzytomnego człowieka, który zasłabł w środowy poranek, 25 stycznia, przy hipermarkecie Tesco w centrum Chełma. Był wśród nich strażak z Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie, który przystąpił do resuscytacji.
Uratowali człowieka

- Około godziny 8 rano przejeżdżaliśmy obok Tesco. Zauważyliśmy, że na parkingu leży człowiek. Obok niego stała jakaś młoda kobieta. Próbowała zatrzymywać przejeżdżające samochody. Z przykrością muszę stwierdzić, że część kierowców w ogóle nie reagowała na dawane przez nią znaki – opowiada pan Henryk z Chełma, który wraz synem zatrzymał się, by sprawdzić, czy potrzebna jest pomoc.

– Kobieta właśnie dzwoniła po pogotowie, bo mężczyzna nie miał wyczuwalnego pulsu. Dyspozytorka pogotowia sugerowała, żeby podjąć reanimację. Ułożyliśmy go więc na bok, próbowaliśmy pomóc – opowiada nasz Czytelnik.

Do reanimacji przystąpił strażak, który - jako osoba przeszkolona w udzielaniu pierwszej pomocy - wie, jak fachowo przeprowadzić resuscytację.

- Jechałem samochodem, gdy zauważyłem, że dzieje się coś niedobrego. W oczach kobiety oraz dwóch mężczyzn, którzy stali nad leżącym, zobaczyłem przerażenie. Okazało się, że mężczyzna nie oddycha. Podjąłem reanimację i do przyjazdu karetki pogotowia powróciły czynności życiowe – relacjonuje starszy ogniomistrz Henryk Jabłoński, który reanimował nieprzytomnego. Pan Henryk od ponad dwunastu lat jest strażakiem. Pełni służbę w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.

Szybko też zjawiło się pogotowie ratunkowe i ratownicy medyczni zajęli się pacjentem. Karetka odjechała na sygnale.

– Nasz zespół przywiózł mężczyznę do szpitala – informuje Anetta Szepel, pielęgniarka koordynująca Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie.

Pacjent trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Jeszcze w karetce był defibrylowany.

- Reagował w ograniczonym stopniu. Po konsultacjach lekarskich został przekazany do Centrum Kardiologii Chełm w celu dalszego leczenia – informuje Arnold Król, wicedyrektor chełmskiego szpitala.

Chełmskie Centrum Kardiologii, choć ma swoją siedzibę w szpitalu, jest niezależną jednostką. Nie udziela informacji osobom postronnym na temat stanu zdrowia pacjentów. Nie potwierdza, czy mężczyzna przebywa nadal w tej placówce.

Jak udało się nam dowiedzieć, mężczyzna, który stracił przytomność to 70-latek z jednej z podchełmskich miejscowości.

Pan Henryk mówi, że potrzeba więcej akcji edukujących, jak zachować się w takich przypadkach, jak udzielać pierwszej pomocy, zachować "zimną" krew, bo przecież od szybkiej reakcji zależy nieraz ludzkie zdrowie i życie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
KOMENTARZE
Reklama
Reklama
Reklama