Śledczy uznali, że kierujący naruszył nieumyślnie zasady bezpieczeństwa na drodze. Jechał autem, które miało zbyt starte opony i nie zachował należytej ostrożności. Niedostatecznie obserwował drogę i nie podjął żadnych manewrów, by uniknąć wypadku. Sprawca zdarzenia przyznał się do zarzucanego mu czynu i wyjaśnił, że nie dostrzegł pieszych z powodu kiepskiej widoczności na drodze. Został tymczasowo aresztowany. Teraz czeka na proces.
Dramat rozegrał się 8 listopada ub. r. Ukraiński kierowca jechał w kierunku Dorohuska. Potrąconymi pieszymi okazali mieszkańcy miejscowości, w której doszło do tragicznego wypadku. Wracali ze sklepu. Szli obok siebie, bo nieśli skrzynkę piwa. Przechodzili przez drogę poza przejściem, ale w miejscu oświetlonym, więc powinni być widoczni dla kierowcy seata, 23-letniego obywatela Ukrainy.
- Karetka zabrała poszkodowanych do szpitala. Pomimo udzielanej pomocy medycznej starszy z nich zmarł na skutek odniesionych obrażeń. Policjanci zatrzymali kierowcę pojazdu. Badanie na zawartość alkoholu w organizmie wykazało, że był trzeźwy - informowała zaraz po zdarzeniu podkom. Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Do potrącenia doszło w pobliżu domu jednego z młodych mężczyzn. Uderzenie musiało być silne, bo - jak przekazali nam mieszkańcy Okop - buty jednego z poszkodowanych znaleziono kilkanaście metrów od miejsca zdarzenia. Skarżyli się nam także, że na tym odcinku drogi, długim i prostym, bardzo często kierowcy łamią przepisy. Piraci drogowi to utrapienie Okop.
Napisz komentarz
Komentarze