Urszula Panasiuk z Małoziemiec dotychczas zajmowała się drukowaniem fotografii na drewnie. W ostatnim czasie z powodu koronawirusa jej przychody z działalności drastycznie spadły. Stwierdziła więc, że musi zająć się czymś, co w tym momencie przyniesie jej jakiekolwiek pieniądze. Wszyscy wokół szyją maseczki więc i ona postanowiła spróbować. Przy pomocy sprzętu, który wykorzystywała do tej pory do nanoszenia nadruków na drewno, projektuje nadruki, które wykorzystuje na materiałach.
- Wymyślam kolorowe wzory, które dzięki współpracy z zaprzyjaźnioną szwalnią nanosimy na tkaninę, z której potem tworzymy maseczki na twarz. Nie są to maseczki szpitalne, tylko sportowe – mówi pani Urszula. - Na początku przetestowali je bliscy i znajomi, teraz zamówienia otrzymuję także od innych osób. Powstają na specjalne zamówienie klienta. Dzięki personalizacji każdy może indywidualnie wybrać sobie wzór, obrazek lub napis, jaki chciałby mieć na maseczce.
Napisz komentarz
Komentarze