- Biorą 1000 zł za odsunięcie płyty, a śmieci dalej leżą. W grobowiec można wpaść. Cmentarz jest zaniedbany i nie ma komu się tym zająć... - poskarżyła się nam jedna z mieszkanek Siedliszcza.
Inny mieszkaniec przekazał z kolei, że temat zalegających na tym cmentarzu śmieci jest powszechnie znany. Podobno był nawet poruszany podczas niedzielnych mszy przez miejscowego proboszcza, który przypomina mieszkańcom, że na nekropolii należy zachowywać się stosownie, a tym samym, również po sobie sprzątać.
Ksiądz nie był zdziwiony naszym telefonem w tej sprawie. Przyjął go ze stoickim spokojem.
- Temat jest już załatwiony. Firma z Rejowca zajmie się stertą odpadów i zostaną uprzątnięte - przekazał nam ks. Jacek Brogowski, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Siedliszczu. - Kwestię zabezpieczenia grobowca przekazałem natomiast grabarzowi.
Napisz komentarz
Komentarze