Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Co z procesem Ukraińców?

Na 3 grudnia wyznaczono termin posiedzenia Sądu Apelacyjnego w Lublinie w sprawie trzech Ukraińców oskarżonych o napady w okolicach Chełma. Prawdopodobnie, po zapoznaniu się sędziów z kolejną opinią biegłych co do wartości zebranych przez prokuraturę dowodów, zapadnie decyzja, czy temat wróci na wokandę.
Co z procesem Ukraińców?

Przypominamy, że w marcu Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że brak wystarczających dowodów na to, by podejrzanych skazać, a rozpoznanie głosów zostało przeprowadzone niezgodnie z przepisami. Sąd nie miał wątpliwości, że wszystkie trzy brutalne rozboje miały miejsce oraz że ucierpiało w nich sześć osób.

Nie ma jednak pewności co do sprawców. W trakcie napadów mężczyźni zawsze byli zamaskowani. Nie zostawili też po sobie żadnych śladów. Dlatego poszkodowani rozpoznawali swych oprawców po głosie. To, w ocenie sądu, niewystarczający dowód na ich skazanie. 2 marca oskarżeni zostali uniewinnieni. Wyszli na wolność, ale chełmska prokuratura złożyła apelację.

Do brutalnych napadów doszło trzy razy. W nocy z 3 na 4 maja 2018 r. sprawcy wdarli się do domu w Ochoży-Kolonii. Rzucili się z pięściami na gospodarza. Przyłożyli mu widły do brzucha, zmuszając, by oddał im pieniądze, jakie ma w domu. Obezwładnili jego żonę. Dostali tylko około 2 tys. zł. Taki łup jednak ich nie zadowolił. Zaciągnęli więc gospodarza do łazienki i podtapiali go w wannie.

6 dni później około godziny 1 w nocy do domu rodziny w Okszowie wpadło przez garaż kilku mężczyzn w kominiarkach. Napastnicy oślepili gospodarza go latarką. Dostał cios w skroń i stracił przytomność. Kiedy się ocknął, leżał  skrępowany na podłodze z workiem na głowie. Sprawcy przykuli go do kaloryfera i bili gumowym młotkiem w stopy. Jego partnerkę związali i zakneblowali. Zażądali pieniędzy. Mężczyznę torturowali, przypalając jego uda rozgrzanym żelazkiem. Oddał 20 tys. złotych i dużo biżuterii, monet kolekcjonerskich i militariów.

W nocy 21 czerwca 2018 zaatakowali po raz trzeci. Około godz. 2 napadli na dom na os. Słoneczne. Powalili na ziemię właściciela posesji i skrępowali. Następnie zaciągnęli do łazienki, gdzie go bili i przypalali mu lokówką nogi, pośladki i boki. Skrępowali też jego 10-letniego syna. Szarpali i grozili, że obetną dziecku palce, jeżeli się nie dowiedzą, gdzie są pieniądze. Zdradził miejsce przechowywania gotówki. Zabrali 60 tys. zł i uciekli.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama