Sejmik Województwa Lubelskiego podjął uchwałę w sprawie „Programu ochrony powietrza dla strefy lubelskiej ze względu na przekroczenia poziomu dopuszczalnego pyłu zawieszonego PM 10 i PM 2,5 oraz docelowego benzopirenu”. Jego celem jest wskazanie działań naprawczych, których realizacja doprowadzi do poprawy jakości powietrza, co w konsekwencji spowoduje ograniczenie niekorzystnego wpływu zanieczyszczeń na zdrowie i życie mieszkańców województwa lubelskiego.
- Krasnystaw jest w tzw. strefie lubelskiej, która znalazła się w klasie C pod kątem pyłu zawieszonego PM 10 i benzopirenu, a także do klasy C1 w zakresie stężeń pyłu zawieszonego PM 2,5. Wyniki pomiarów w stacjach w Chełmie, Zamościu i Białej Podlaskiej jednoznacznie pokazują znaczące przekroczenia dopuszczalnego poziomu tych pyłów. A mogą one przecież zawierać substancje toksyczne, takie jak: wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne, metale ciężkie oraz dioksyny i furany – tłumaczy radny Grzegorz Brodzik.
Z ostatnich badań jakości powietrza wynika, że w 2018 roku na terenie Krasnegostawu szacunkowa liczba osób narażonych na oddziaływanie zanieczyszczeń wynosi 13 134. Wśród nich ok. 2700 to osoby starsze. Z kolei jeśli chodzi o przekroczenie stężenia benzopirenu, narażonych może być 21 901 mieszkańców, z czego 4 498 to osoby starsze. Zestawienia wskazują, że emisja tych zanieczyszczeń występuje najczęściej w sektorze komunalno-bytowym. Jej źródłem są małe kotłownie i paleniska domowe.
- Z danych ujętych w programie ochrony powietrza dla strefy lubelskiej wynika, że liczba budynków położonych na terenie Krasnegostawu, będących źródłem emisji zanieczyszczeń, w 2018 roku wynosiła 3 395. Dlatego też, jak podkreślają autorzy programu, działania naprawcze powinny być ukierunkowane na redukcję emisji właśnie w sektorze obejmującym indywidualne gospodarstwa domowe czy lokalne kotłownie, gdzie ciepło pozyskiwane jest z paliw stałych – tłumaczy radny Brodzik.
Biorąc pod uwagę zapisy przyjętego przez Sejmik Województwa Lubelskiego programu, miasto Krasnystaw w trosce o zdrowie i życie mieszkańców powinno jak najszybciej przystąpić do realizacji zawartych w nim wskazań i rozwiązań. Tak przynajmniej uważają przedstawiciele Klubu Radnych Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej, którzy złożyli w tej sprawie wniosek do burmistrza.
- W przyszłorocznym budżecie miasta powinny znaleźć się pieniądze na działania związane z poprawą jakości powietrza. Naszym zdaniem, niezbędny jest m.in. zakup miernika zanieczyszczenia powietrza, dzięki czemu moglibyśmy stale monitorować poziom dopuszczalnych norm. W swoim wniosku zaproponowaliśmy również wyposażenie Straży Miejskiej w drony z czujnikami, mogącymi określić, jakiego rodzaju substancje emitowane są do powietrza – mówi Brodzik.
Klub Radnych Porozumienie Ziemi Krasnostawskiej zawnioskował także o utworzenie Programu Ochrony Powietrza, jako aktu prawa miejscowego na ewentualne przekroczenia norm jakości powietrza w mieście i odpowiednie do tych zagrożeń działania.
- Przy pomocy urządzenia, jakie otrzymaliśmy z Fundacji Sanctus Nemus, systematycznie przeprowadzamy kontrole jakości powietrza na terenie naszego miasta. Tam, gdzie stwierdzimy jakieś nieprawidłowości, podejmujemy dalsze czynności. Staramy się jednak nie karać mieszkańców mandatami, a pouczać ich i uświadamiać o ewentualnych zagrożeniach – zapewnia Jacek Policha, komendant Straży Miejskiej w Krasnymstawie. - Do końca tego roku chcemy wynająć firmę i przy pomocy drona skontrolować kilka osiedli mieszkaniowych. Na swoim wyposażeniu nie mamy obecnie takiego urządzenia. Koszty jego zakupu są dosyć duże. Nie wiem, czy miasto może sobie na to pozwolić – dodaje komendant.
- Zgłoszone przez radnych z Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej propozycje zostały ujęte w planie potrzeb do wykonania, który zostanie przedstawiony Komisji Planowania, Gospodarki Komunalnej Inwestycji i Finansów Rady Miasta do zaopiniowania. Realizacja zadań będzie możliwa po uzyskaniu pozytywnej opinii komisji oraz po zatwierdzeniu przez radę miasta planu inwestycyjnego i środków finansowych na ten cel – tłumaczy burmistrz Robert Kościuk. - Chciałbym jednocześnie zwrócić uwagę, że realizacja tych zadań wymaga wielomilionowych nakładów z budżetu miasta. Nawet gdybyśmy uzyskali dofinansowanie ze źródeł zewnętrznych, będzie stanowić to duże wyzwanie dla finansów naszego samorządu, zwłaszcza w sytuacji malejących dochodów wszystkich jednostek samorządu terytorialnego, które są wynikiem kryzysu wywołanego pandemią Covid-19. Niemniej jednak staramy się konsekwentnie realizować zgłaszane przez radnych propozycje, planując ich wykonanie w perspektywie kilku najbliższych lat – wyjaśnia Kościuk.
Napisz komentarz
Komentarze