- Trudno wyobrazić sobie, jak będzie wyglądała praca zdalna dzieci z orzeczeniami. Nie mamy jednak wyjścia. Musieliśmy podjąć decyzję o zamknięciu placówki - mówi wicestarosta Jerzy Kwiatkowski.
Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Dorohusku jest prowadzony przez powiat chełmski. W ubiegłym tygodniu sanepid wykrył tam ognisko koronawirusa. W związku z tym, że nie zlecono z automatu przebadania wszystkich pracowników i uczniów placówki, nie wiadomo, jak duży jest to problem.
- Mamy osiem zakażeń, w tym tylko cztery prawdopodobnie są ze wspólnego źródła. Pozostali nie mieli ze sobą kontaktu - mówi Kwiatkowski.
To znaczy, że koronawirus jest już najprawdopodobniej wszędzie. Trudno więc będzie ognisko wygasić i kontynuować nauczanie stacjonarne dzieci o specjalnych potrzebach, które dojeżdżają z różnych miejscowości powiatu chełmskiego.
- Ten tydzień jest nam bardzo potrzebny również po to, żeby doprowadzić do przebadania kadry placówki i przynajmniej części podopiecznych. Być może uda się to zlecić przez lekarzy rodzinnych - dodaje Kwiatkowski.
Powiatowa szkoła w Dorohusku zatrudnia 59 osób, w tym są tam 22 etaty obsługi. Obejmuje opieką 87 uczniów. Około 20 z nich korzysta z internatu.
- Ostatnio w internacie było tylko 7 osób. Do szkoły, ze względu na sytuację epidemiologiczną, nie dojeżdżały dzieci z naszego domu dziecka w Siedliszczu - wyjaśnia wicestarosta.
Napisz komentarz
Komentarze