- To nie pierwsza sytuacja, kiedy śmieci leżą obok pojemnika - mówi zaniepokojony mieszkaniec ulicy Fabrycznej. - Meble, szafki, materace, chemikalia... Ludzie przyjeżdżają tu z całego miasta i wyrzucają, co popadnie. Jeszcze tylko brakuje, żeby zalęgły się szczury. Przecież obok są nie tylko garaże, ale i bloki. Szczury to ostatnie, czego nam tutaj potrzeba.
Pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta przyjeżdżają po odbiór śmieci co czwartek. Mieszkańcy mówią jednak, że ich praca ogranicza się tutaj jedynie do kontenera - odpady leżące dookoła po prostu zostawiają i odjeżdżają. Zdarzyło się, że mieszkańcy sami ładowali do śmieciarki stertę zalegających gratów, nie pozwalając jej wcześniej odjechać. Problem zgłaszali nawet do straży miejskiej, ale ta nie podjęła interwencji.
O rozstrzygnięcie tej spornej kwestii zapytaliśmy w Biurze Gospodarki Odpadami Komunalnymi Urzędu Miasta Chełm:
- Według przepisów, pracownicy Zakładu Oczyszczania Miasta opróżniają kontenery, a nie to co, leży obok nich - zaznacza Anna Poźniak, kierownik biura. - Dbanie o czystość w pobliżu pojemnika należy do obowiązku zarządcy danego terenu, reguluje to Ustawa o utrzymaniu porządku. Poza tym, nie zawsze można stwierdzić, czy to, co leży obok kontenera, nie należy do kogoś, kto jeszcze chce zrobić z tego użytek. Niemniej jednak, przyjrzymy się sytuacji na ul. Fabrycznej i jeśli będzie to konieczne, podejmiemy odpowiednie decyzje.
Zakład Oczyszczania Miasta dokonuje odbioru odpadów wielkogabarytowych raz na kwartał, harmonogram jest ogólnodostępny na stronie internetowej MPGK. Najbliższy odbiór dla ul. Fabrycznej jest przewidziany na 10 marca. O potrzebie pozbycia się zbędnych wielkogabarytowych przedmiotów można jednak, wcześniej niż w przewidzianym terminie, powiadomić Zakład Oczyszczania Miasta. Mieszkańcy ul. Fabrycznej widzą jeszcze inny problem, wynikający ze szkodliwych dla nich i dla środowiska przyzwyczajeń osób, które właśnie w to miejsce przywożą swoje śmieci i rupiecie. Na to jednak lekarstwa nie ma...
Napisz komentarz
Komentarze