Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Szukali wytrychu do zamka w świetlicy

Sylwester przed telewizorem - niektórzy tego sobie nie mogli wyobrazić. Zwykle cała wieś spotykała się w świetlicy wiejskiej, by złożyć sobie życzenia. Wójt jednak zabronił, sołtys nie chciał dać klucza. Niektórzy ponoć myśleli nawet o włamaniu do świetlicy, by tam zrobić imprezę...
Szukali wytrychu do zamka w świetlicy

- Na szczęście w porę ten pomysł wywietrzał nam z głowy. Prosiliśmy sołtysa, żeby klucz do świetlicy wiejskiej dał nam po cichu, a my po sobie posprzątamy i nikt nic nie będzie wiedział. Nasz sołtys się nie ugiął, ale podobno w sąsiednich wioskach różnie to bywało... - opowiada nasz Czytelnik.

Roztoka uwielbia się bawić

Ze względu na panującą epidemię koronawirusa i obowiązujące obostrzenia powitanie Nowego 2021 Roku było trochę smutne. Odczuli to zwłaszcza młodzi ludzie mieszkający na wsi, którzy nigdy od imprez nie stronili. W tym roku nie wolno było nawet wychodzić z domu bez potrzeby. Tymczasem rozeszła się plotka, że znana z programu Big Brother Magda Zając, obecnie sołtyska Roztoki, zorganizowała w świetlicy przyjęcie sylwestrowe.

- To nieprawda. Jest pandemia, ludzie umierają. Na całym świecie nie ma imprez, a ja miałabym narażać swoje i innych życie dla paru godzin zabawy? Skąd tej życzliwej osobie przyszło to na myśl? Dzień przed sylwestrem wieszaliśmy nowe firanki, które we współpracy z gminą kupiłam do wszystkich okien w remizie. Mogą to potwierdzić osoby, z którymi współpracuję w KGW. Sylwestra spędziłam z najbliższymi w domu - zapewnia Magda Zając.

Najwidoczniej ktoś widział sąsiadki krzątające się w remizie wiejskiej i wieszające firanki. Uznał, że to przygotowania do tradycyjnego sylwestra. 

- Kierowano do nas pytania o wykorzystanie świetlic w czasie sylwestra. Nie wyraziliśmy zgody, absolutnie. Byłaby to skrajna nieodpowiedzialność, gdyby jednak ktoś takie spotkanie zorganizował - mówi wójt gminy Edyta Niezgoda.

Mieszkańcy gminy Żmudź mają już za sobą trudne doświadczenia związane z organizacją imprez w czasie pandemii. W lipcu tego roku wybuchła tam afera po prywatnej imprezie z okazji parapetówki. Okazało się, że w kuchni pomagała osoba, która była zakażona koronawirusem. Wcześniej uczestniczyła w osiemnastce zorganizowanej na terenie gminy Białopole. Krąg osób, które z tego powodu trafiły na kwarantannę, był bardzo duży. Niektórzy z uczestników tych imprez Covid-19 przechorowali. To doświadczenie musiało wielu skłonić do przestrzegania zakazów, które w czasie sylwestra były bardzo rygorystyczne. W lipcu o takich obostrzeniach jeszcze nie było mowy.

A gdyby tak po cichu...

Mimo wszystko w wielu gminach mieszkańcy pytali o możliwość zorganizowania imprez - dla rodziny, najbliższych sąsiadów, w gronie koleżeńskim. Oficjalnie jednak żaden z samorządów nie wyraził na to zgody. Nie wszędzie byłoby to konieczne, gdyby jednak była wola spotkania się w większym gronie.

- Naszymi świetlicami dysponują koła gospodyń wiejskich i OSP. Nie pytają nas o zgodę na ich wykorzystanie, ale też nic nam nie wiadomo o tym, żeby świetlice w czasie sylwestra miały być otwarte. Nie było żadnych imprez - zapewnia Beata Augustynek, sekretarz gminy Białopole.

Nawet jeżeli ktoś miał pomysł, by pobawić się w sylwestra w większym gronie w świetlicy, to zwykle po przemyśleniu sprawy rezygnował. Środowisko wiejskie jest dosyć specyficzne i trudno tam o dotrzymanie tajemnicy, gdy ktoś coś robi wbrew zasadom.

- Trzeba brać pod uwagę, że nie wolno łamać przepisów. Gdyby ktoś w naszej gminie zorganizował sylwestra w świetlicach, pewnie by to do nas dotarło, a nie mamy takich informacji. Przecież ktoś by doniósł albo zamieścił zdjęcie w Internecie - mówi wójt gminy Krystyna Deniusz-Rosiak.

Życie musi toczyć się dalej...

- O udostępnienie świetlicy na sylwestra w naszej gminie nikt nie pytał. Dopytywali za to o komunie w maju i czerwcu. Odpowiadamy, że nie możemy rezerwować terminów, bo nie wiemy, jak to będzie w przyszłości i czy dalej będą obowiązywały obostrzenia - wyjaśnia wójt gminy Wojsławice Henryk Gołębiowski.

Wielu mieszkańców wstrzymywało się również z organizowaniem imprez w prywatnych domach. Korzyść z tego byłaby niewielka, nawet gdyby goście zapłacili za wynajem domu, a kłopotów w razie jakiegoś zdarzenia co niemiara. Nie jest tajemnicą, że nawet w rozrywkowej gminie Wierzbica tym razem było zazwyczaj spokojnie, a mieszkańcy bawili się bezpiecznie.

- Sylwestra spędziliśmy z mężem w wannie - przyznaje ze śmiechem wójt gminy Bożena Deniszczuk.

Może o tej imprezie wcale byśmy nie wspominali - gdyby nie to, że życzenia noworoczne, składane podczas kąpieli w wannie, Deniszczukowie udostępnili publicznie i rozsyłali je do znajomych za pomocą Messengera...


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ano 20.01.2021 14:36
Świetlica jest wiejska a nie sołtysa czy wójta

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama