Rząd zaprezentował projekt nowej ustawy o OSP i rozpoczął jej konsultacje. Na konferencji przedstawiono ją jako ogromny sukces. Ma to być dokument, który kompleksowo ureguluje świadczenia, urlopowania z pracy, odszkodowania i ekwiwalenty należne członkom OSP za udział w akcjach. Mają oni zyskać takie same uprawnienia, jak strażacy zawodowi. Nadzór nad nim będzie sprawował komendant Państwowej Straży Pożarnej przy pomocy swojego zastępcy.
Niektórzy biją na alarm
- Komu przeszkadza nazwa "strażak"? Nie wiem. Komu przeszkadza strażacki mundur? Nie wiem, ale nawet zaborcy pozwalali na polskie mundury strażackie - skomentował publicznie projekt ustawy Waldemar Pawlak, prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.
Wielu strażakom nie podoba się obowiązek powołania jednostki ratowniczo-gaśniczej OSP, pod rygorem utraty statusu jednostki ochrony przeciwpożarowej. OSP funkcjonujące tylko jako stowarzyszenia, stracą możliwości finansowania. Nie będzie też darmowych szkoleń ochotników, a ich koszty spadną na gminy lub jednostki OSP. Bezpośredni nadzór nad OSP ma zostać przekazany wojewodom i komendantom wojewódzkim PSP. Straże ochotnicze stracą więc niezależność. Niektórzy uważają też, że projekt ustawy odbiera ochotnikom prawo do własnego munduru wyjściowego i galowego.
Strażacy chcą być docenieni
W wielu gminach odbyły się lub są zaplanowane spotkania ze strażakami ochotnikami. Zwykle bierze w nich udział przedstawiciel Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie. Dotyczą projektu ustawy.
- Byłam na spotkaniu strażaków z jednostki OSP Wierzbica z komendantem Arturem Rutkowskim. Rozmowy były spokojne, rzeczowe. Strażacy nie chcą być dzieleni na lepszych i resztę. Druhowie ochotnicy to urodzeni społecznicy . Byli i chcą być potrzebni - mówi wójt gminy Bożena Deniszczuk.
Nie ma wątpliwości, że mieszkańcy gmin od zawsze mogli liczyć na strażaków ochotników. Druhowie nie tylko ratują życie i mienie. Jak podkreśla wójt Deniszczuk, są niezastąpieni przy organizacji i przebiegu wydarzeń gminnych i świąt kościelnych, takich jak.: dożynki, święta, odpusty, a także rajdy rowerowe, pikniki, szkolenia w szkole i przedszkolu dla dzieci.
- W OSP działają często trzy pokolenia - dziadek , ojciec i wnuki. To piękna i potrzebna tradycja - mówi wójt Wierzbicy, która także jest druhną w OSP Wierzbica.
- Na razie się temu przyglądamy. Niektóre zmiany, jak dodatek emerytalny, są korzystne dla druhów. Trudno dziś powiedzieć, jak będzie wyglądała sprawa szkoleń. Nie wiemy przecież, ile będą kosztowały. Być może gminy dostaną na to pieniądze, np. w subwencji - komentuje wójt gminy Wojsławice Henryk Gołębiowski, który jest też prezesem Zarządu Gminnego OSP.
Projekt ustawy może być jeszcze zmieniany, a jego kształt ostateczny może zawierać zupełnie inne rozwiązania.
Dobra zmiana? Wielu skorzysta
MSWiA w nowelizacji chce zapewnić pracownikom OSP świadczenia za wysługę lat. Chodzi o wprowadzenie stałego dodatku emerytalnego, czy też tzw. świadczenia ratowniczego. Każdy druh i druhna, którzy przechodzą na emeryturę oraz przesłużyli 25 lat w akcjach ratowniczych, otrzymają 1/14 najniższego wynagrodzenia jako miesięczny dodatek emerytalny. Zostanie również uregulowana kwestia świadczeń za udział w akcjach ratowniczych - zwolnienia z zakładów pracy na czas udziału w akcjach oraz odszkodowania i ekwiwalenty.
W ustawie znajdą się rozwiązania, które strażakom ochotnikom dadzą możliwość organizowania imprez bez stosowania ustawy o imprezach masowych. Oczywiście dochód z tych wydarzeń musi iść na działalność statutową.
Nowe przepisy wprowadzają dodatkową możliwość nagradzania druhów OSP. Projekt ustawy przewiduje nadawanie przez MSWiA odznaki „Świętego Floriana, za zasługi dla społeczności lokalnej". Jednocześnie, dla szczególnie wyróżniających się członków OSP, przewidziano możliwość przyznania Krzyża św. Floriana. Wnioski o nadanie będzie przedstawiał Prezydentowi RP minister właściwy do spraw wewnętrznych.
Obawy są, ale czas na zmiany
- Nasi strażacy nie wiedzą jeszcze o tych planowanych zmianach. Dopiero były spotkania z komendantami. Może będą one dobre, a może złe. Wydaje się jednak, że niektóre rzeczy są na naszą korzyść. Dla przykładu, jednostki OSP mają być traktowane tak, jak zawodowa straż. Z pewnością dobrym posunięciem jest też dodatek do emerytury - podkreśla Andrzej Rusak, komendant gminnego OSP w Białopolu.
Strażacy dopiero się zapoznają z projektem nowej ustawy i wielu z nich nie ma jeszcze wyrobionego zdania.
- O dodatku do emerytury mówiło się już 20 lat temu. Stanęło na niczym, a pomysł jest bardzo dobry. Wielu strażaków czynnie działa od lat. Trochę niepokoją zmiany podległości. To może być koniec samodzielności OSP - uważa Wacław Nafalski, gminny prezes OSP w Białopolu.
Jacek Raczkiewicz, prezes gminnego OSP w Żmudzi też zwraca uwagę na zapowiadane dodatki do emerytur zasłużonych, czynnie biorących udział w akcjach strażaków.
- Niechby to było zrealizowane. Należy się wszystkim starszym strażakom. Wielu na zebraniach pyta o to od lat i zawsze kończyło na niczym. Strażacy teraz podejmują duże ryzyko. Wyjeżdżają do wypadków i nie pytają poszkodowanych, czy mają "covid", tylko udzielają pomocy. Być może ta zmiana zachęciłaby młodych ludzi do wstępowania w szeregi straży. Nie ukrywam, że mamy z tym problem. Wielu wyjechało za pracą - stwierdza Raczkiewicz.
Napisz komentarz
Komentarze