Puszki i butelki najczęściej wyrzucane są z samochodów przez okno. Czasem ktoś np. pozbywa się odpadów budowlanych, wyrzucając je z przyczepki na pobocze. Samochody mają tablice rejestracyjne, więc śmieciarzy można łatwo namierzyć. Przynajmniej w teorii.
- Niektóre odcinki dróg są notorycznie zaśmiecane, co jest udręką. Nie wiem, w czym problem. Czy w wychowaniu? - zastanawia się radny Derlak. Jego zdaniem, powiat chełmski powinien zamontować przy swoich drogach tzw. fotopułapki. Monitoring powinien zadziałać prewencyjnie. Jest nadzieja, że zanim ktoś się zamachnie, wyrzucając coś z samochodu, najpierw się zastanowi, czy go nie złapią.
- Też czasami jestem załamany. Nieraz urządzam sobie spacery w kierunku posesji, gdzie syn mieszka. Którejś niedzieli zebrałem pięć puszek, a wracając zauważyłem trzy nowe. A przejechały tylko dwa samochody. Chciałbym wiedzieć, kto to wyrzucił - mówi starosta Piotr Deniszczuk.
Tak samo jest na trasie z Busówna do Wierzbicy. Ekipy drogowe sprzątają, a po dwóch, trzech dniach pobocza są ponownie zaśmiecone.
- Podejrzewam, że to robi młodzież szkolna. Na pewno jakieś działania podejmiemy, bo nie da się sprzątać codziennie i angażować do tego ludzi tylko dlatego, że ktoś ma "fiołki w głowie" - dodaje starosta.
Napisz komentarz
Komentarze