Sytuacja parkingowa w mieście nie jest najlepsza, a na dodatek miejsc, gdzie można byłoby zostawić auto w centrum, nie przybywa. Do naszej redakcji zadzwoniła pani Arleta z zapytaniem, kiedy wreszcie w Chełmie będą płatne parkingi.
- Kwadrans krążyłam po ul. Popiełuszki, aby zaparkować samochód i wybrać się na rynek na zakupy. To, co się tam dzieje, to jakiś dramat, nie ma gdzie stanąć, kierowcy krążą, denerwują się, trąbią na siebie. Odjechałam z niczym i zrobiłam zakupy w hipermarkecie - relacjonuje kobieta. - Tyle się mówi o wspieraniu lokalnych przedsiębiorców, a ja się pytam, jak to zrobić, kiedy nie ma gdzie zaparkować? Gdyby parking był płatny, każdy szybko robiłby zakupy i odjeżdżał. Problem byłby rozwiązany.
Od kilku lat w Chełmie toczy się ożywiona dyskusja na temat wprowadzenia stref płatnego parkowania. Temat pojawił się jeszcze w poprzedniej kadencji. Takie rozwiązanie sygnalizowali mieszkańcy i przedsiębiorcy lokalni także obecnemu prezydentowi. Ten poddał pomysł konsultacjom społecznym.
W lutym ubiegłego roku prezydent miasta powołał specjalny zespół, który miał się zająć tym tematem. Do jego zadań należało m.in. przeprowadzenie analizy istniejących miejsc parkingowych zlokalizowanych na terenie miasta Chełm pod kątem włączenia do strefy płatnego parkowania. Na tym sprawa ucichła. Jak poinformował nas Damian Zieliński z gabinetu prezydenta, temat "został zawieszony".
Teraz czytane: Bez protezy ani rusz - Zdzisław Muszański potrzebuje pomocy
Napisz komentarz
Komentarze