Tak trudno niekiedy odnaleźć się dzieciom we współczesnym świecie. W środę (6 października) 11-letni chłopiec przyszedł do szkoły z nożem w plecaku. Nie chciał nikomu zrobić krzywdy, nie był agresywny. Pokazał tylko pani pedagog, że ma przy sobie nóż i powiedział, że nie chce już żyć. Tak dramatyczne wyznanie nie mogło pozostać obojętne. Wezwano nie tylko jego rodziców, ale także załogę karetki pogotowia. Chłopak został odwieziony na obserwację do szpitala do Lublina. Prawdopodobnie ma poważny problem – może być uzależniony od zdradliwych wynalazków techniki – telefonu komórkowego, komputera, Internetu…
Inny 11-latek dzień wcześniej podobno zachowywał się agresywnie szkole wobec uczniów oraz nauczycieli i straszył, że wyskoczy przez okno. Wezwano nawet na miejsce policję i pogotowie ratunkowe. Również trafił na diagnostykę do szpitala.
Pamiętajmy, że smutek czy rozdrażnienie są naturalnymi emocjami, które pojawiają się u dzieci w trudnych sytuacjach, ale niekiedy – gdy trwają długo i się nasilają – mogą to być objawy depresyjne, które utrudniają im codzienne funkcjonowanie w domu, w szkole i w grupie rówieśniczej. Wtedy nie możemy tego lekceważyć, musimy zgłosić się po fachową pomoc.
Teraz czytane: 6 zł za litr paliwa - czy będzie jeszcze drożej?
Napisz komentarz
Komentarze