- Spotkania naszych wspaniałych Mikołajów z wiernymi Czytelnikami Super Tygodnia były wyjątkowymi wydarzeniami, pełnymi serdeczności i wzruszeń. Przez kilka kolejnych lat mieliśmy możliwość przed świętami Bożego Narodzenia obdarowywać się prezentami, wspólnie kolędować, a przede wszystkim przytulać się, bez żadnych obaw podawać sobie dłonie. Koronawirus to wszystko skomplikował, ale nie zaprzepaścił - mówi Wanda Jaroszczuk, redaktor naczelna Super Tygodnia.
Nie pozwoliliśmy na całkowitą izolację, osamotnienie ludzi starszych, chorych czy nieposiadających bliskich osób. Przynajmniej do części z nich trafiliśmy z wymarzonymi prezentami, utwierdzając ich w przekonaniu, że ktoś o nich pamięta, mogą liczyć na ludzi o otwartych i wrażliwych sercach.
Jeden z SUPER Mikołajów musiał zostawić swój prezent przed drzwiami, gdyż wybrana przez niego dziewczynka wraz z rodziną przebywa w izolacji z powodu zakażenia koronawirusem.
- Porozmawiałyśmy przez szybę, bardzo się wzruszyłam. Ta sytuacja sprawiła, że aż się popłakałam - wyznała nam Kinga Jędrzejewska, która ufundowała i dostarczyła dziewczynce wymarzoną gitarę.
- Być może właśnie pandemia sprawiła, że znów powiększyło się grono SUPER Mikołajów, którzy ufundowali upominki autorom najpiękniejszych i najbardziej wzruszających listów - dodaje Wanda Jaroszczuk. - To dzięki nim jeszcze więcej osób, w różnym wieku, mogło cieszyć się z cennych i pięknych prezentów. Wszystkim naszym SUPER Mikołajom serdecznie dziękuję, bo bez ich udziału i zaangażowania nasza akcja nie miałaby takiego rozmachu i uroku.
Ponieważ obowiązują pandemiczne ograniczenia i nie mogliśmy zebrać wszystkich darczyńców i obdarowanych w jednym miejscu - byłoby to z pewnością około 300 osób - 41 Super Mikołajów odwiedziło swoich wybrańców w domach. Wspólne zdjęcia niech będą pamiątką tych wspaniałych chwil.
Prezenty nie dla siebie
Najbardziej wzruszające listy to te, w których piszący nie chcą nic dla siebie. Proszą o podarki dla czasem obcych ludzi, sąsiadów będących w trudnej sytuacji materialnej, schorowanych czy samotnych.
- Bardzo spodobała mi się akcja Super Tygodnia. Chciałabym prosić o prezent nie dla siebie. Proszę o przekazanie go na nagrody za udział w konkursach. Pracuję w szkole, organizuję różne zawody i zmagam się z brakiem funduszy na upominki dla dzieci. Mogą to być kredki, bilety do kina, piórniki, gry, albumy na zdjęcia, książki. Wierzę w siłę i moc Super Mikołaja - napisała jedna z naszych Czytelniczek.
- W tej akcji znani ludzie mogą czynić dobro dla potrzebujących. Chciałbym, żeby prezent trafił do mojej sąsiadki, która utrzymuje się z niewielkiej renty - to cytat z listu do wójta Hańska.
- Chcę, żebyś obdarował chłopca, którego mama ciężko chorowała i odeszła w tym roku. Chłopiec ma niepełnosprawnego ojca - napisał inny nasz Czytelnik.
Starszy brat poprosił SUPER Mikołaja o upominek dla młodszego brata, który jeszcze nie umie pisać. Uczniowie klasy V jednej ze szkół napisali list z prośbą o prezenty dla rodzeństwa, które straciło mamę.
- Chcemy sprawić im jakąś przyjemność, chociaż zdajemy sobie sprawę, jak trudno będzie wywołać uśmiech na ich buziach. Prezent, miękkie poduszeczki i ciepłe kocyki, żeby mogli w te zimne wieczory wtulić się w nie i poczuć ciepło. Niech poczują, że ktoś o nich pamięta...
Był też list od przyszłej mamy, która wyczekuje przyjścia na świat swoich dzieci - bliźniąt jednojajowych. Do niej trafiła wymarzona wyprawka. Był też list od chłopca z 3 klasy, który poprosił SUPER Mikołaja o upominek dla mamy:
- Bo nigdy nie dostała prezentu - argumentował chłopiec. Była gorąca prośba o paczkę żywnościową dla samotnej i schorowanej wdowy.
Listy zbiorowe i tematyczne
Listy od uczniów, harcerzy czy przedszkolaków proszących o zbiorowe prezenty, skierowane były głównie do wójtów, którzy dotują pracę placówek oświatowych i kulturalnych oraz stowarzyszeń. Były listy o przekazanie uczniom kilku lornetek, żeby mogli obserwować naturę. A także o kupno gier edukacyjnych, żeby było czym się zająć na przerwach, skoro z powodu ograniczeń pandemicznych nie można wychodzić z klasy.
Rektora PWSZ, jako "człowieka nauki", jedna z dziewcząt prosiła o książki, które będą pomocne w przygotowaniu się do olimpiady przedmiotowej, ale także dla rodzeństwa, które potrzebuje ich do nauki. Na wspólne zainteresowania ze starostą chełmskim powołał się chłopiec proszący o kombajn do zboża, oczywiście zabawkę. Starosta, jako rolnik, powinien zrozumieć zamiłowanie nadawcy listu do maszyn rolniczych.
Miłośników motoryzacji było więcej. Do szefa szkoły jazdy wpłynęła też tematyczna prośba: - Chciałbym uczyć jazdy samochodem, motocyklem albo traktorem. Mój prezent to mógłby być traktor sterowany albo jakiś inny z maszynami rolniczymi.
- W listach opisano wiele trudnych sytuacji i nieszczęść, jakie dotknęły naszych Czytelników. Można w nich znaleźć wzruszające słowa na temat heroizmu i poświęcenia osób, dla których proszą o prezenty - relacjonuje szefowa Super Tygodnia. - Mnie, jako matkę, ogromnie wzruszyły słowa dziecka, które napisało: - Troszcząc się o innych, zapomniała o sobie. Proszę o stylizację dla mojej mamy, żeby poczuła się piękna....
Napisz komentarz
Komentarze