W jednostce OSP Włodawa jest aż 17 kobiet uczestniczących w zawodach pożarniczo-gaśniczych, akcjach charytatywnych oraz uroczystościach kościelnych. Pięć pań posiada również uprawnienia do udziału w działaniach ratowniczych.
Służba to duma i pasja
- Do Ochotniczej Straży Pożarnej we Włodawie przystąpiłam wraz z 14 dzielnymi kobietami w 2017 roku po ogłoszeniu naboru kandydatek przez naczelnika Waldemara Makarewicza i druha Cezarego Zdolskiego. Wielokrotnie zastanawiałam się, do jakiego stowarzyszenia wstąpić i w ostateczności wybrałam OSP Włodawa - mówi Weronika Król. - Skusiła mnie chęć niesienia pomocy ludziom oraz mój rozwój osobisty.
Pani Weronika szybko doszła do wniosku, że to był najlepszy wybór, jakiego mogła dokonać.
- Od 1902 roku druhowie ochotnicy z Włodawy potrafią nieść bezinteresowną pomoc i my ratownicy mamy przyjemność kontynuować tradycję, poświęcając swój wolny czas - dodaje. - Straż pożarna to moja duma i pasja. Z szacunkiem wkładam mundur, by uczestniczyć w uroczystościach, szkoleniach i akcjach ratowniczych. Ogromną przyjemność sprawia mi widok szkolących się druhów z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Młodzieńcy z chęcią zapoznają się ze sprzętem strażackim oraz czynnie biorą udział w ćwiczeniach. Staramy się być autorytetem dla naszych chłopców. Chcemy im wpoić takie wartości jak: pomoc innym i oddanie ojczyźnie.
Łamią stereotypy
- Oczywiście, my kobiety łamiemy stereotypy. Coraz więcej pań zakłada mundur, co mnie bardzo cieszy. Nie jest łatwo łączyć niespodziewane alarmy i cotygodniowe szkolenia z życiem domowym, szczególnie kiedy w domu czekają małe dzieci. Ale my udowadniamy swoją siłę oraz to, że wszystko da się pogodzić. W straży kobiety częściej biorą udział w akcjach charytatywnych np. Szlachetna Paczka, uroczystościach kościelno-patriotycznych, oraz pokazach w przedszkolach miejskich - mówi Weronika i dodaje: - Druhny mają takie same obowiązki jak druhowie. W akcjach musimy sobie ufać i się wspierać. Najważniejsza jest współpraca. Liczy się zespołowość, sprawna komunikacja, dobra organizacja. W straży pełnię funkcję członka zarządu. Do moich obowiązków należy również prowadzenie specjalnej kroniki, w której zapisuję wszystkie akcje, wydarzenia i aktywności OSP. By przyszłe pokolenia mogły poznać jej historię...
Zawsze w gotowości
- Wydaje mi się, że najdłużej w pamięci strażaków pozostają wypadki z udziałem dzieci. Nie ma łatwych i ciężkich wyjazdów. Dostajemy alarm na telefon i mamy kilka minut, aby pojawić się w jednostce, przebrać i być gotowym do podjęcia działań ratowniczych. Wtedy każda minuta jest ważna, bez względu na rodzaj akcji ratowniczej - mówi Weronika i zwraca się z apelem do mieszkańców Włodawy i powiatu włodawskiego: - Montujmy w domach automatyczne czujniki czadu i dymu oraz wyposażajmy domy w gaśnice. Czyśćmy przewody kominowe w budynkach. Może okazać się bowiem, że te działania uratują nasze życie i mienie...
Czytaj też: Chełm: Strażak na medal. I to nie jeden!
Napisz komentarz
Komentarze