Temat nie jest nowy. - Już kilka lat temu pytaliśmy mieszkańców, czy chcą przyłączyć się do sieci miejskiego ogrzewania. Wtedy zainteresowanie było jednak niewielkie. Do ratusza wpłynęło zaledwie kilka zgłoszeń - mówi burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński.
Tym razem jest inaczej. - Żyjemy w trudnych czasach. Inflacja galopuje, wszystko drożeje, do tego tuż za naszą wschodnią granicą trwa wojna. Ludzie obawiają się o dostawy gazu i czy będzie ich stać na ogrzewanie posesji z "własnych kieszeni" - uważa burmistrz.
- Miasto jest gwarantem ciepła. Miejskiego ogrzewania nie może nie być. W przypadku prywatnych nieruchomości bywa różnie - dodaje Muszyński.
O przyłączenie do miejskiej ciepłowni mieszkańcy os. Kraszewskiego upomnieli się w marcu, podczas spotkania z włodarzami miasta. Żeby sprawdzić, ile rodzin faktycznie jest za, Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej przeprowadziło wśród mieszkańców osiedla ankietę.
- Ponad 100 gospodarstw wyraziło chęć przyłączenia do naszej ciepłowni. To dużo, dlatego będziemy działać - powiedział nam prezes włodawskiego MPGK Huberta Ratkiewicz. - Właściciele nieruchomości na pewno na tym skorzystają, tym bardziej że będziemy ciepłownię modernizować i wymienić stare kotły miałowe na kotły opalane biomasą. Będzie taniej i ekologicznie - wyjaśnia.
Poprawi się też jakość powietrza na samym osiedlu. Przypominamy, że Kraszewskiego to duże osiedle domów jednorodzinnych na wyjeździe z miasta. Obecnie większość osiedlowych nieruchomości jest ogrzewana węglem. Jesienią i zimą dym unoszący się z kominów nie tylko widać, ale i mocno czuć.
- Jest szaro, szczególnie popołudniami i wieczorami, kiedy ludzie wracają z pracy. Czasem naprawdę śmierdzi. Bywają dni, że lepiej nie wychodzić na spacer, bo dymem przesiąkają nie tylko ubrania, ale i włosy - usłyszeliśmy od pani Barbary, która na osiedlu mieszka od ponad 40 lat.
Jej rodzina, podobnie jak część właścicieli innych posesji, kilka lat temu zainwestowała w gaz ziemny i podłączyła dom do sieci gazowej. Niestety, ostatnie gigantyczne podwyżki cen gazu dają mieszkańcom mocno po kieszeni.
- Jest drogo, a pewnie będzie jeszcze drożej. Dlatego, jeśli będzie taka możliwość, prawdopodobnie będziemy chcieli mieć miejskie ogrzewanie - dodaje nasza Czytelniczka.
Kiedy do tego dojdzie? - Myślę, że w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat. MPGK weźmie to pod uwagę w swoich planach inwestycyjnych - mówi burmistrz Wiesław Muszyński.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze