Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama reklama FFCL
Reklama
Oburzenie sięgnęło zenitu

Gm. Rejowiec Fabryczny. Mieszkańcy nie odpuszczają w sprawie kopalni

Komisja skarg, wniosków i petycji Rady Gminy Rejowiec Fabryczny uznała wrześniową petycję mieszkańców wsi Liszno i Gołąb za niezasługująca na uwzględnienie, a radni podjęli już odpowiednią uchwałę. W piśmie wyrażono zdecydowany sprzeciw wobec planów lokalnego inwestora – przedsiębiorstwa Big – Szok Dziewiarstwo i Krawiectwo Zenon Szokaluk, który zainteresowany jest utworzeniem kopalni wapieni i margla „Gołąb”. Dyskusja wokół tego zagadnienia przetoczyła się również przez ostatnie obrady rady gminy.
Gm. Rejowiec Fabryczny. Mieszkańcy nie odpuszczają w sprawie kopalni

Źródło: Gmina Rejowiec Fabryczny

Najpierw petycja, a teraz uchwała

Na sali obrad pojawili się, oprócz radnych, także mieszkańcy, którzy żywo zainteresowani są tym, aby miejsce eksploatacji kopalin nigdy nie powstało. 

„Powstanie tej kopalni przyczyni się do pogorszenia jakości życia mieszkańców, rozwoju rolnictwa i środowiska przyrodniczego tej okolicy. Nie chcemy tu zapylenia i oglądania krajobrazu księżycowego. Budując w tej okolicy swoje domy, nigdy nie przypuszczaliśmy, że tu powstanie kopalnia. Nasze obawy dotyczą także transportu z tej kopalni, który będzie się odbywał przez nasze miejscowości, a drogi nie są przystosowane do takiego natężenia ruchu i obciążenia. Transport ten stanowiłby nie tylko uciążliwość, ale byłby także realnym zagrożeniem dla mieszkańców. Do tego dochodzi problem hałasu i zanieczyszczania powietrza. Również poziom wód gruntowych ulegnie obniżeniu, przez co plony na polach będą mizerne. Z chwilą wydania zgody na powstanie kopalni spadnie również wartość naszych posesji oraz gruntów” (pis. oryg.) - obawiają się twórcy petycji.

O ich wątpliwościach informowaliśmy zresztą obszernie w jednym z naszych ostatnich artykułów na ten temat. 

W czasie niedawnej sesji przedłożono radnym projekt uchwały, w którym komisja skarg wniosków i petycji zasugerowała, aby pismo uznać za niezasługujące na rozpatrzenie. Ponieważ przewodnicząca komisji Danuta Woźniak nie mogła uczestniczyć w obradach ze względów zdrowotnych, o zreferowanie stanowiska poproszono Andrzeja Grądkowskiego, przewodniczącego komisji rewizyjnej. 

Radny Grądkowski przypomniał między innymi, że komisja obradowała, przy współudziale władz, sołtysa, jak również mieszkańców miejscowości Liszno 24 września minionego roku, a więc 20 dni po dostarczeniu petycji do urzędu. W czasie posiedzenia stwierdzono, że inwestor złożył wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla zaplanowanego przez siebie przedsięwzięcia. Wtedy, we wrześniu, nie było jeszcze wiadomo, w jaki sposób do sprawy odniosą się powołane do zaopiniowania sprawy organy, czyli między innymi Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska oraz Wody Polskie, które musiały ustalić między innymi, czy inwestycja wymaga przeprowadzenia wnikliwej analizy oddziaływania kopalni na środowisko naturalne. W styczniu tego roku treść opinii była już znana, a obie instytucje uznały, że przeprowadzenie oceny nie jest konieczne. W ślad za tymi sugestiami podążyły także władze gminy, które uznały, że nie ma podstaw do tego, aby nie uczynić zadość oczekiwaniom inwestora. 

Dopełnił on, zarówno w opinii władz, jak i odpowiednich organów, wszystkich obowiązków, zatem postępowanie nie mogło się zakończyć inaczej, jak tylko pozytywnie dla inwestora. 

Nie oznacza to jednak, że nastroje wokół kopalni ucichły. Wręcz przeciwnie. Mieszkańcy obwiniają zarówno radnych, jak i władze gminy, o indolencję i bierność w ważnej dla nich sprawie. Jakie argumenty padały?

W toku dyskusji jeden z radnych stwierdził, że „każdy chciałby żyć w ciszy i spokoju, ale jednocześnie nie znaleziono przesłanek, aby kopalnia miała nie powstać”. 

- Kopalnia istnieje przecież od ponad 100 lat. Zgodnie z treścią petycji, należałoby pozamykać wszystkie zakłady. Jest też przecież zakład przetwarzający tworzywa sztuczne. Z drugiej strony każdy chciałby mieć nową, asfaltową drogę, oświetlenie itp. rzeczy. Gdyby nie istniejące zakłady, nie mielibyśmy środków na inwestycje – podnoszono w czasie sesji.

Inni stwierdzili z kolei, że nie mają do końca kompetencji, aby podważać opinię organów, które powołane są w istocie do tego, aby opiniować podobne przedsięwzięcia. 

- Opieramy się na zapisach obowiązującego prawa. Możemy oczywiście zaproponować państwu, abyście udali się do jakiegoś instytutu, który będzie w stanie potwierdzić ustalenia tych instytucji – zasugerowała jedna z radnych.

Mieszkańcy wypunktowali radnych i władze

Jedna z mieszkanek Liszna zgłosiła wątpliwość dotyczącą zapisu, że „petycja nie zasługuje na uwzględnienie”. 

- Czy nie zasługujemy na to, aby nas wysłuchano? My także jesteśmy za tym, aby gmina się rozwijała. Sądzę jednak, że celem nie jest rozkopywanie gminy, ale ekorozwój. W tej chwili cały Toruń jest rozkopany. Drogi są niszczone. Nowa kopalnia powstanie w pobliżu. A do dyspozycji mieszkańcy i firmy mają tylko trzy drogi wyjazdowe. Jedna z mieszkanek chce też założyć winnicę. Zainwestowała w sadzonki, w ziemię itd. Co ma z tym zrobić? Miało być miejsce z klimatem, które miało przyciągać. A teraz? - pytali w czasie sesji mieszkańcy.

Społeczność tej samej miejscowości zauważa również, że w czasie, kiedy funkcjonowało jeszcze wyrobisko przy cementowni, zauważalny był problem z dostępem do wody w studniach. Kiedy wyrobisko przestało funkcjonować, problem zniknął. Jak będzie teraz? 

Pojawiły się też liczne argumenty prezentowane z punktu widzenia producentów rolnych. Zauważono między innymi, że ci rolnicy, którzy swoje uprawy prowadzili lub prowadzą w pobliżu kopalnianych wyrobisk, zawsze tracą.

- Chciałbym zapytać, ile konkretnie zyskać ma na tym gmina? To bardzo ważne. To nieprawda, że uprawy w pobliżu kopalni nie są zagrożone – podkreślił w swoim wystąpieniu jeden z rolników. 

Powołując się na informacje, które usłyszeć miał od wójta, stwierdził również, że realny dochód gminy z tytułu funkcjonowania kopalni może wynieść realnie ok. 6 tys. zł rocznie. Z kolei straty okolicznych rolników sięgnąć mają, w tym samym czasie, nawet 300 tys. zł. Zdaniem mieszkańca wójt mógł, gdyby tylko wyraził taką wolę, przeprowadzić ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko. Była to pewna „furtka”, z której włodarz gminy nie skorzystał. Największy żal rolnik miał do miejscowych radnych, którzy, jak stwierdził w czasie obrad, nie zaangażowali się dostatecznie w sprawę i nie wyjaśnili mieszkańcom, z czym wiążą się play inwestora. 

-Teraz na kopalnię przeznaczone są zaledwie trzy hektary, ale docelowo ok. 140. Dlaczego? Tak wynika z miejscowego plany zagospodarowania przestrzennego. Rolnikom, którzy posiadają w pobliżu swoje gospodarstwa, produkcja przestanie się opłacać. Zaczną wyprzedawać ziemię – niepokoją się rolnicy. 

Podniesiono również zagadnienie strategii rozwoju gminy, w którym to dokumencie zapisano niegdyś, że słabą stroną gminy jest między innymi nieuregulowany stan wód gruntowych, leje depresyjne, wyrobiska po marglu i niska jakość wody użytkowej. Nietrudno więc domyślić się, że nowa kopalnia może tylko pogłębić ten niepokojący stan. 

- A czy ktoś zastanowił się nad tym, ile warte będą w przyszłości nieruchomości, które są tam posadowione? Dzisiaj przeciętnie 500, 600 tys. zł, ale w perspektywie kilku lat realnie ok. 300 tys. zł – padło ze strony rolników. 

Rada może niewiele, a wójt nie mógł postąpić inaczej

Czy radni istotnie nie zaangażowali się w sprawę kopalni? Przewodniczący Piotr Prokopiuk uważa inaczej. W swoim wystąpieniu podkreślił, że na jednym ze spotkań konsultacyjnych obecne były radne Barbara Świderczuk, Anna Bzumowska-Gałązka oraz Jadwiga Łopaciuk. Jak również on sam. 

- We wrześniu ubiegłego roku miało też miejsce zebranie sołeckie, w czasie którego informowałem, że najprawdopodobniej wójt wyda decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla kopalni. Tak też zrobił. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa nie mógł postąpić inaczej – podkreślił, odnosząc się do zagadnienia, przewodniczący rady gminy.

W jednej z mieszkanek Liszna wątpliwości wzbudził z kolei zapis mówiący o tym, że karta informacyjna przedsięwzięcia została sporządzona między innymi w oparciu o ocenę oddziaływania inwestycji na środowisko. 

- Przecież żadna ocena nie została przeprowadzona – zauważyła.

Padła też uwaga dotycząca tego, że tak naprawdę nikt rzetelnie nie określił, na jakiej głębokości występują w rejonie kopalni wody gruntowe. 

- Czy rozwój gminy to według radnych wykopywanie i zasypywanie wszystkiego urobkiem? Teraz wydaje się, że nasz głos w ogóle się nie liczy. Jesteśmy w tej chwili śmietniskiem całego powiatu,. Wszędzie są tylko wykopaliska i hałdy urobku. To jest rozwój!? Rozwój to moim zdaniem rolnictwo, ekologia. A nie śmietnisko! Dla paru złotych. Tak, dla paru złotych, bo gmina nie będzie miała z tego praktycznie nic – podkreśliła z kolei, w emocjonalnym tonie, inna mieszkanka.

Wójt Zdzisław Krupa wyjaśnił, że koncepcja wydobywania materiałów w Toruniu nie jest nowa, ponieważ kilkadziesiąt lat temu duże złoża piasku odkryły w tym miejscu zakłady silikatowe z Kaniego. Materiał ten wykorzystywany jest między innymi do produkcji cegły silikatowej. Podkreślił też, że pobliskie złoża margla, właśnie w Gołębiu, wpisał do swojej ewidencji jeszcze Kombinat Cementowy Chełm. 

- Miejscowy plan zagospodarowania na tym terenie ustalono jeszcze w 2018 roku. Określono, że będzie to teren przeznaczony do eksploatacji. Warto również podkreślić, że jesteśmy zobowiązani do przestrzegania litery prawa i w momencie, kiedy został złożony przez inwestora wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, musieliśmy rozpatrzeć ten wniosek – zauważył wójt Krupa.

Dodał też, że w opinii Wód Polskich złoże jest „suche”, to znaczy usytuowane jest na wyniesieniu ponad poziom gruntu i wyniesienie to jest pozbawione wód gruntowych. 

- Należy też zauważyć, że wydana niedawno decyzja administracyjna wymaga jeszcze potwierdzenia w postaci uzyskania koncesji na wydobycie. Wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach moglibyśmy odrzucić „z marszu” tylko wtedy, gdyby przedsięwzięcie nie wpisywało się w nasze dokumenty planistyczne – argumentował włodarz gminy.

Zdaniem Krupy każda działalność, także rolnicza, wpływa na stan środowiska naturalnego, ponieważ także rolnicy stosują różnego rodzaju chemiczne środki. 

- Przed laty w naszej strategii rozwoju gminy zapisaliśmy, że ma to być miejsce dobre do życia i do pracy. Tak więc staramy się dbać o te dwa obszary. Wyremontowaliśmy lokalne drogi, a więc nie powinno dziwić, że pojawiło się więcej samochodów i inwestorów, którzy zainteresowani są prowadzeniem działalności – uważa wójt gminy Rejowiec Fabryczny.

Przewodniczący Piotr Prokopiuk po raz kolejny przypomniał, że rada mogła w zdecydowany sposób zareagować na plany inwestora tylko na etapie uchwalania miejscowego plany zagospodarowania przestrzennego, co miało miejsce, jak wspomniał z kolei wójt, w 2018 roku. Mieszkańcom przypomniano również o tym, że o ile mogli się odwołać od decyzji administracyjnej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie, o tyle trudno jest odwołać się w istocie od złożonej petycji, która nie została uwzględniona przez radę. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Ewa 19.02.2025 07:32
Rozumiem że facet, który szyje czapki zapragnął być górnikiem. Kto za nim stoi , bo to słup podstawiony.

Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamareklama FFCL dodatek
KOMENTARZE
Autor komentarza: Rubens BartoszTreść komentarza: Niezgoda z planem miejscowym inwestycja!!! bo na upadku zabytku stoi. Fatalna. niszczenie zabytku. Niszczenie kompozycji i drzew. Zniszczenie historii gdzie umierali i leczyli się uciekinierzy zWołynia. Czy konserwator zaopiniował to pozytywnie? Serio?!?!? Naprawdę ?Ale tak dokładnie sprawdźcie, bo coś mi się wydaje że rozbiórka płota to jeszcze sklep.Data dodania komentarza: 25.02.2025, 19:52Źródło komentarza: Chełm. Nowy wielkopowierzchniowy sklep przy ul. Hrubieszowskiej? Mieszkańcy mają wątpliwościAutor komentarza: KrisTreść komentarza: Mam nadzieję, że to nie kolejna biedronka...Data dodania komentarza: 25.02.2025, 19:38Źródło komentarza: Chełm. Nowy wielkopowierzchniowy sklep przy ul. Hrubieszowskiej? Mieszkańcy mają wątpliwościAutor komentarza: trener Adam BurdanowskiTreść komentarza: Trudno uwierzyć jak dużo korzyści daje pilates. Rozwija ciało, poprawia sprawność i samopoczucie. Ponadto pomaga w rozładowaniu stresu i zwiększa świadomość własnego ciała. trener personalny bydgoszczData dodania komentarza: 25.02.2025, 16:36Źródło komentarza: Chełmskie Niedźwiedzie Biznesu 2021. Matatu Pilates Szwarc Ewa [Kategoria: MIKROPRZEDSIĘBIORSTWO]Autor komentarza: J.Treść komentarza: Kochani Chełmianie, będziecie mieli fajny przyjazny sklep do którego z chęcią będziecie zaglądali. Pozdrowienia z Lublina:)Data dodania komentarza: 25.02.2025, 10:30Źródło komentarza: Chełm. Nowy wielkopowierzchniowy sklep przy ul. Hrubieszowskiej? Mieszkańcy mają wątpliwościAutor komentarza: 🤙🏼😄Treść komentarza: W naszym mieście powstaja nowe miejsca pracy , może nie jak w wielkiej fabryce gdzie pracuje 1000 osób czy więcej ale to zawsze coś . A ci tylko płaczą ze bezrobocie bo nie ma gdzie pracować . No jak sie ma dwie lewe rączki to i batem do roboty nie pogonisz .. Dla mnie fajnie że powstaje nowe miejsce w Chełmie , tylko mam nadzieje ze będą jakieś nowe sklepy których w naszym mieście brakuje ( czyt action )Data dodania komentarza: 24.02.2025, 23:08Źródło komentarza: Park Lwowska - to będzie nowe centrum handlowe w Chełmie
Reklama
Reklama
Reklama