Opaski trafią do gminy Włodawa w ramach tegorocznej edycji rządowego programu „Korpus Wsparcia Seniorów”. Samorząd nie dołoży do niego ani złotówki.
Na opaski mogą liczyć osoby, które ukończyły 65 lat, ze względu na stan zdrowia mają problem z samodzielnym funkcjonowaniem, same prowadzą gospodarstwa domowe lub mieszkają z osobami bliskimi, które nie są w stanie zapewnić im wystarczającego wsparcia. Opaski mają gwarantować seniorom tzw. opiekę na odległość.
- To już trzecia odsłona tego programu, który uruchomiliśmy w 2020 r. w związku z pandemią Covid-19. Szybko okazało się, że to ważna i potrzebna forma pomocy osobom starszym – powiedziała niedawno minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg.
Jak działa opaska życia?
"Opaski wyposażone są w co najmniej dwie wybrane funkcje, np. przycisk bezpieczeństwa – sygnał SOS, detektor upadku, czujnik zdjęcia opaski, lokalizator GPS, funkcje umożliwiające komunikowanie się z centrum obsługi i opiekunami lub funkcje monitorujące podstawowe czynności życiowe" - wyjaśnia MRiPS.
Kiedy użytkownik opaski wciśnie przycisk SOS, nastąpi automatyczne połączenie z ratownikiem medycznym. Ratownik, w razie potrzeby, wyśle do osoby starszej karetkę, albo skontaktuje się z wyznaczonym przez seniora opiekunem, który udzieli mu pomocy. Jeśli senior nagle upadnie, opaska automatycznie wykryje taką sytuację i uruchomi alarm.
- W gminie Włodawa mieszka dużo starszych osób, którym taka pomoc się przyda. Urządzenia są naprawdę bardzo czułe, na bieżąco mierzą puls, kontrolują funkcje życiowe organizmu. Uczestnicy takiej "pomocy na odległość" nie ponoszą z tego tytułu żadnych kosztów - mówi wójt Dariusz Semeniuk.
Zadowoleni są też mieszkańcy.
- To bardzo dobry pomysł, bo na terenie naszej gminy mieszka wiele osób w podeszłym wieku, wśród nich są osoby samotne, często schorowane. Opaska da im poczucie bezpieczeństwa - uważa pani Jadwiga z okolic Różanki.
- Mój ojciec mieszka sam. Co prawda często go odwiedzam, ale ponieważ jest już osobą starszą, martwię się, czy wszystko u niego w porządku. Tata nie chciał zamieszkać ze mną i moją rodziną, bo twierdzi, że "starych drzew się nie przesadza". Dzięki takiej opasce byłabym o niego spokojniejsza - dodaje pani Magda, nasza Czytelniczka.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze