- Najczęściej jest to trzech tych samych facetów. Zaczepiają ludzi, mówiąc, że zbierają na jedzenie - mówi jeden z klientów. - Sam często ich mijam, jak robię zakupy. Raz pomogłem, ale szybko pożałowałem, bo następnym razem wyraźnie poczułem alkohol.
Poza tym, że bezdomni proszą o pieniądze, są - jak twierdzą osoby robiące zakupy - zupełnie nieszkodliwi. Przynajmniej jak dotąd, ponieważ część osób ma obawy, czy za którymś razem odmówienie oddania pieniędzy nie skończy się agresją.
Zasygnalizowaliśmy ten problem w Biurze Prasowego Jeronimo Martins Polska.
- Zależy nam na tym, by klienci naszego sklepu mogli dokonywać zakupów w wygodny sposób i nie byli narażani na nieprzyjemne sytuacje - pisze w mailu rzecznik Biedronki. - W przypadku zaobserwowania przejawów zachowań niezgodnych z prawem lub powodujących dyskomfort klientów pracownicy mogą reagować w zakresie dostępnych możliwości, np. zgłaszać takie sytuacje stosownym instytucjom (policja, straż miejska). W uzupełnieniu zaznaczamy, że w tym roku ani w ubiegłym do naszego Biura Obsługi Klienta nie wpłynęły żadne zgłoszenia dotyczące wspomnianej kwestii w tej lokalizacji.
Napisz komentarz
Komentarze