O pojawieniu się Daniela D. w Sielcu i okolicach powiadomili naszą redakcję przestraszeni mieszkańcy. Dziwili się, dlaczego mężczyzna jest na wolności, skoro został aresztowany i nie zapadł jeszcze żaden wyrok.
- Sąd uchylił areszt 13 marca. Zebrane zostały wszystkie dowody. Możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu sprawcy. Dlatego uznano, że środek zapobiegawczy nie jest już konieczny - informuje prokurator Bartosz Wójcik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
Daniel D. przebywał w areszcie od drugiej połowy maja ubiegłego roku, gdy stał się podejrzanym w sprawie zabójstwa 53-letniego Zdzisława Cz. Akt oskarżenia trafił do Sądu Okręgowego w Zamościu 30 listopada.
- W ubiegły piątek zakończyło się w tej sprawie postępowanie dowodowe. Mowy końcowe i ogłoszenie wyroku zaplanowane zostało na 8 maja - dodaje Bartosz Wójcik.
Sprawa prowadzona była początkowo w Prokuraturze Rejonowej w Krasnymstawie, skąd następnie trafiła do Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Śledczy ustalili, że w nocy z 22 na 23 maja w Sielcu podejrzany i pokrzywdzony wraz z innymi osobami uczestniczyli w spotkaniu, podczas którego pili alkohol.
Jak ustalili śledczy, w pewnym momencie Zdzisław Cz. wyszedł kupić kolejną butelkę trunku. Udał się za nim Daniel D. Mężczyźni zaczęli się kłócić. Na drodze asfaltowej w Sielcu oskarżony - jak wynika z aktu oskarżenia - zaatakował pokrzywdzonego. Nieustalonym wówczas narzędziem zadawał mu ciosy po całym ciele, w tym co najmniej dwa w głowę. Zdzisław Cz. zmarł.
Z opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej wynika, że śmierć pokrzywdzonego nastąpiła w wyniku licznych obrażeń ciała, w tym krwiaka podtwardówkowego. Na jego ciele znaleziono również ślady świadczące o tym, że bronił się przed uderzeniami.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Daniel D. początkowo przyznał się do tego, że bił Zdzisława Cz. pięścią w twarz, w wyniku czego pokrzywdzony upadł, uderzając głową o podłoże. W późniejszych wyjaśnieniach zaprzeczał, że w ogóle uderzył. Twierdzeniom podejrzanego przeczy jednak opinia biegłych, z której wynika, że do obrażeń głowy u Zdzisława Cz. nie mógł się przyczynić tylko upadek. Śledczy zakwalifikowali czyn jako zbrodnię zabójstwa. Kodeks karny przewiduje za to karę pozbawienia wolności od 8 do 25 lat albo dożywocie.
Jeśli pod uwagę brana jest zmiana kwalifikacji czynu, Daniel D. może odpowiadać m.in. za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Czy tak się stanie, okaże się w maju podczas rozprawy.
Napisz komentarz
Komentarze