Skarżą się na chełmski SOR
- Moja 65-letnia mama ma bajpasy, jest po zawale. Trafiła na SOR, ponieważ czuła silny ucisk w piersiach. Od godziny 10 do 17 była na obserwacji. Siedziała na drewnianym krześle z podłączoną kroplówką. Oprócz mojej mamy na krzesłach czekało prawie 10 osób, wiele w starszym od mojej mamy wieku, a w salach obok stały wolne łóżka. Co to za szpital, gdzie starzy, schorowani ludzie czekają w takich warunkach na wyniki badań? – pyta nasza Czytelniczka.
15.02.2017 11:22
1