Makabryczne morderstwo przy Słowackiego
52-latka policjanci znaleźli w pokoju na podłodze w kałuży krwi. Brutalny oprawca najpierw go dusił do utraty przytomności, potem zadał mu kilka ciosów nożem w szyję. Na koniec jeszcze poderżnął mu gardło. Potem zamknął mieszkanie na klucz i uciekł. Na drugi dzień późnym wieczorem przyszedł do osiedlowego sklepu, poprosił ekspedientkę o telefon i zadzwonił po policję. - Zabiłem człowieka - przyznał się mundurowym. - Karetki już nie trzeba, leży od wczoraj...
14.11.2016 09:44
1