MIAŁ JĄ TYLKO ODPROWADZIĆ DO DOMU...
Zdziwił się, gdy na pytanie, czy ma sympatię, odpowiedziała, że jest jeszcze za mała, by zadawać się z chłopakami. No, nie żartuj. Serio? - uśmiechnął się krzywo, po czym nie czekając, co odpowie, rzucił się na dziewczynkę i zaczął „wprowadzać ją w dorosłe życie”, zdzierając z niej ubranie. Próbowała mu się wyrwać, ale był od niej silniejszy. Zrobiło jej się niedobrze, bała się, że zaraz zemdleje. Znikąd ratunku...
11.04.2024 21:48
1