Buśno

O tym, że decyzja władz gminy w sprawie zakładu nawozowego w Buśnie będzie musiała być pozytywna, informowaliśmy wielokrotnie. Na jej wydaniu się jednak nie skończyło. Przeciwnicy powstania zakładu już po raz drugi postanowili dać wyraz swojemu niezadowoleniu i złożyli odwołania. Dokumenty, za pośrednictwem gminy, trafiły już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie.

Stało się to, co przewidywał jeszcze poprzedni włodarz gminy Henryk Maruszewski. Wójt Aneta Radomska wydała decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na budowie zakładu przetwarzającego ściekowe osady na granulat nawozowy. Z formalnego punktu widzenia nie było podstaw do tego, aby zakwestionować plany spółki AGROCAL.

Warto zaznaczyć, że konsultacje w sprawie zakładu, jaki na terenie Buśna zamierza utworzyć lubelska spółka AGROCAL, odbywały się już po raz drugi. Dlaczego? Ponieważ władze gminy zmuszone zostały do tego, aby znów przeprowadzić procedurę administracyjną związaną z wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji. Czy społeczne nastroje uległy zmianie?

W czwartek (15 sierpnia) w Buśnie odbył się odpust Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Wtedy też jeden z wystawców znalazł reklamówkę z zabawkami i chciałby oddać ją właścicielowi.

Popularny zbiornik wodny, z którego korzystają najczęściej mieszkańcy Buśna, może zyskać status atrakcji i miejsca letniej rekreacji. Plan na zagospodarowanie obiektu wójt Henryk Maruszewski przedstawił podczas ostatniej sesji rady gminy.

W jednym z naszych ostatnich artykułów na temat fabryki nawozów, jaką w Buśnie zorganizować planuje lubelska spółka AGROCAL, informowaliśmy o tym, że postępowanie w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji zostało czasowo zawieszone. Teraz władze samorządu zdecydowały o tym, aby podjąć je ponownie. Dlaczego?

Wszystko jest już jasne. Samorządowe Kolegium Odwoławcze zaleciło, aby gmina raz jeszcze przeprowadziła procedurę związaną z wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji, jaką na terenie Buśna chciała zrealizować lubelska spółka AGROCAL. Wójt Henryk Maruszewski wyjaśnia, że została uchylona tylko dlatego, że samorządowcy popełnili proceduralny błąd, który jednak nie wpływa na fakt, że decyzja w sprawie powstania zakładu powinna być, po raz kolejny, pozytywna.

Chodzi o uruchomienie długo wyczekiwanej farmy fotowoltaicznej w Buśnie, która będzie działała w ramach założonej prawie dwa lata temu Spółdzielni Energetycznej Ziemi Chełmskiej. Dlaczego tak trudno sięgnąć po energetyczne "złoto"? PGE, administrator sieci, nie określił jeszcze warunków przyłączeniowych dla fabryki prądu ze słońca.

Stało się tak, jak przewidywali niemal wszyscy obserwatorzy procesu związanego z uruchomieniem zakładu nawozowego. Do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Chełmie wpłynęły trzy odwołania od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tego przedsięwzięcia, jaką pod koniec listopada wydał wójt Henryk Maruszewski.

Klamka zapadła i tzw. decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji, jaką planuje przeprowadzić w Buśnie lubelska spółka Agrocal, została już wydana. Informowaliśmy o tym w jednym z ostatnich artykułów. Nie oznacza to jednak, że grupa mieszkańców, którzy sprzeciwiają się pomysłom inwestora, pogodziła się ze stanowiskiem władz gminy. Wręcz przeciwnie. Zostało już złożone odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Czy fabryka nawozów powstanie...?

Czy zakład, jaki planuje zlokalizować tam spółka AGROCAL, jednak powstanie? Na tę chwilę wydaje się, że tak. Wójt Henryk Maruszewski wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na produkcji nawozu. Część mieszkańców sprzeciwia się powstaniu inwestycji i najprawdopodobniej skorzystają z możliwości odwołania się od decyzji władz do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.

Mieszkańcy Buśna w napięciu oczekują na wydanie tzw. decyzji środowiskowej dotyczącej funkcjonowania spółki Agrocal, która chciałaby zlokalizować w tej miejscowości swój zakład produkujący nawozy z pościekowych osadów. W miniony poniedziałek odbyło się kolejne spotkanie konsultacyjne w tej sprawie. O inwestycji dyskutowano też na ostatnim posiedzeniu rady gminy.

Znamy efekty kolejnego etapu rozmów pomiędzy władzami gminy, inwestorem a mieszkańcami Buśna, gdzie firma Agrocal zamierza zorganizować zakład produkujący granulat nawozowy z wysuszonego osadu ściekowego. Co stwierdzono?

Chyba w takiej właśnie alternatywie, jak wynika z relacji dwóch stron sporu, zawiera się decyzja o wydaniu środowiskowych uwarunkowań dla utworzenia na terenie Buśna fabryki nawozów. Zdaniem niektórych mieszkańców funkcjonowanie firmy może być nadzwyczaj uciążliwe dla lokalnej społeczności, natomiast władze gminy twierdzą, że żadne wiążące decyzje nie zostały jeszcze podjęte. I zaznaczają, że szkoda byłoby „wylewać dziecko z kąpielą”.

Władze gminy Białopole przygotowują się do wydania decyzji środowiskowych w sprawie uruchomienia linii produkcyjnej fabryki nawozów. Gmina zyskałaby nowe miejsca pracy, rolnicy dostęp do środków w dobrej cenie, czyli można powiedzieć, że „coś by się zaczęło dziać”. Ale jest też druga strona medalu. Jaka?